Zawodniczki z Ostrowca momentami grały dobrą siatkówkę, zwłaszcza w drugim secie prowadząc nawet na początku tej odsłony. W całym spotkaniu popełniły jednak sporo błędów własnych, głównie w przyjęciu co miało wpływ na seryjnie gubione punkty. Nieco słabiej funkcjonował też blok i atak, a w przypadku gdy gra się z liderem rozgrywek, te elementy siatkarskiego rzemiosła muszą się zazębiać. Widać, że podopieczne Piotra Brodawki z meczu na mecz grają coraz lepiej, ale brakuje skuteczności w kluczowych momentach setów. Kolejne spotkanie pomarańczowo-czarne rozegrają 5 grudnia. Wtedy na parkiecie w Ostrowcu zmierzą się z ekipą AZS UMCS Lublin.
/marsz/