Samorządy nie tylko największych miast ruszyły na pomoc przedsiębiorcom handlującym kwiatami, gdy rząd, niespodziewanie, bo na krótko przed wejściem w życie decyzji, wprowadził nakaz zamknięcia cmentarzy. Tak jest także w Ostrowcu. Z symbolicznym wsparciem przyszły też strajkujące kobiety.
– W piątek, gdy byłem około 16 na cmentarzu, miałem okazję widzieć strach i przerażanie pań handlujących kwiatami i zniczami. Rozumiem problem, bo dla tych którzy handlują kwiatami i zniczami to czas, żeby zarobić na nawet pół roku – mówi Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca i zapowiada wsparcie. – Wyszliśmy z taką informacją do wszystkich lokalnych producentów, a z naszym danych wynika, że takich firm na terenie powiatu jest 5, że chcemy pomóc. Chcemy ich kwiaty wykorzystać na naszych terenach zielonych i od poniedziałku, wtorku będziemy je nasadzać – wyjaśnia prezydent Górczyński.
Za organizację nowych nasadzeń – głównie chryzantem – będzie odpowiadał Zakład Usług Miejskich. Zadanie dyrektorowi zakładu zostało już zlecone.
Na pomoc ruszyły też kobiety strajkujące, po niedawnym orzeczeniu Trybunały Konstytucyjnego. Wczoraj po południu kupione kwiaty ułożyły na płycie Rynku w kształt symbolu strajku – czyli błyskawicy. Znów – z hasłami 'Wybór – nie nakaz’ maszerowały ulicami miasta.
Podobnie ma być dziś, 1 listopada. Spotkanie zaplanowano na 18.00 na Rynku i znów z przyniesionych kwiatów ma zostać ułożony znak pioruna.
/mag/