Ma dopiero trzy latka i przeszła już wylew krwi do mózgu. Mała Sandra Kamińska z Ostrowca potrzebuje pomocy w sfinansowaniu operacji, która pozwoli jej w przyszłości normalnie żyć.
-Sandra cierpi na spastyczny niedowład kończyn dolnych. Ma wzmożone napięcie w nogach. To jest tak, jakby miała przyczepiony do nogi worek cukru. Jej nogi są ciężkie, sztywne i ta operacja jest właśnie po to, żeby tę spastykę zdjąć. Tylko wtedy ona będzie w stanie funkcjonować tak, jak zdrowe dzieci i nie będzie jej groził wózek inwalidzki w przyszłości – mówi jej mama, 32-letnia Ilona.
Żeby zaaopiekować się córką musiała rzucić pracę. Sandra wymaga intensywnej rehabilitacji, żeby poudarowe wzmożone napięcie mięśni nie wyrządziło nieodwracalnych zniszczeń w jej ciele. 5 razy w tygodniu wyjeżdżają na zajęcia rehabilitacyjne. Do tego dochodzi praca w domu. Jednak rehabilitacja w przypadku spastyczności to walka z wiatrakami. Konieczna jest operacja w Stanach Zjednoczonych. To tam dopiero udało się dziewczynkę poprawnie zdiagnozować, po tym, jak z dnia na dzień przestała chodzić i zaczęła tracić swoje umiejętności motoryczne. W Polsce była leczona na zapalenie stawów biodrowych. – Termin operacji mamy na sierpień 2021. Jeżeli nam się nie uda zebrać do tego czasu potrzebnych funduszy, to czas oczekiwania przedłuży się o kolejne dwa lata. Boimy się tego, bo spastyka w tym czasie zdąży poczynić większe szkody – dodaje Ilona Kamińska.
Koszt samej operacji to 190 tysięcy złotych, a to przekracza możliwości rodziny. Ma polegać na przecięciu niektórych włókien nerwu czuciowego, które pochodzą z mięśni i dostają się do rdzenia kręgowego.
Sandra Kamińska jest podopieczną ostrowieckiej fundacji Kolorowe Motyle, która w imieniu rodziny prowadzi zbiórkę pieniędzy. Żeby pomóc należy wejść na stronę internetową fundacji. Na facebooku utworzona została też strona Licytacje charytatywne dla Sandry. Nie bądźmy obojętni. Każda kwota przybliża dziewczynkę do szansy na zdrowe życie bez wózka inwalidzkiego.
/mag/