Wojna w ostrowieckiej Platformie Obywatelskiej

Po dwukrotnym rozwiązaniu struktur ostrowieckiej Platformy Obywatelskiej, ostatnio w lutym, wybory nowych władz miały być nowym otwarciem dla partii, która jeszcze kilka lat temu liczyła blisko dwustu członków, a dziś zaledwie około sześćdziesięciu. Wybory mają się odbyć jeszcze w sierpniu, ale o nowe otwarcie może być trudno.

Zaplanowane na kwiecień wybory nie odbyły się przez pandemie koronawirusa, a później wybory prezydenckie. Dziś (19 sierpnia) mija termin zgłaszania kandydatów. Koło powiatowe zgłosiło Eligiusza Micha, czemu otwarcie przeciwstawia się koło w Ćmielowie. – Myślę, że kandydatura Eligiusza Micha nie ma racji bytu. Potrzebne są nowe struktury, nowa twarz i nowe przywództwo – mówi Jolanta Madioury, szefowa koła partii w Ćmielowie które – tak jak drugie koło powiatowe – liczy około trzydziestu członków. Działacze z Ćmielowa mają być przeciwni ponownemu przywództwu Eligiusza Micha, bo zarzucają mu uporczywe trwanie w koalicji z PiS w powiecie w poprzedniej kadencji, co miało zniechęcić do pracy wiele osób i przyczynić się do znacznego osłabienia ugrupowania. – Chcemy, żeby Platforma się odbudowała – wyjaśnia przewodnicząca Madioury, podkreślając, że z Eligiuszem Michem u sterów w ich ocenie to niemożliwe. Arturowi Gieradzie, szefowi regionu postawili nawet w tej sprawie ultimatum. – Jeżeli będzie kandydował komisarz Eligiusz Mich, to my, jako członkowie koła nie weźmiemy udziału w tych wyborach – zapowiada i dodaje, że przestaną płacić składki członkowskie, co może skończyć się rozwiązaniem całego koła. Jako szefa w powiecie widzieliby za to Jolantę Fornalską lub Barbarę Buszkiewicz.
Dyskusja, do której doszło przedwczoraj w Ćmielowie miała być długa. Komentować jej dziś nie chce Artur Gierada. Prosi, żeby zaczekać do jutra, gdy wszystkie kandydatury zostaną już zgłoszone. Nieoficjalnie wiemy jednak, że ani Jolanta Formalska ani Buszkiewicz kandydować nie chcą.
Rozmawiać oficjalnie nie chce dziś także Eligiusz Mich. Mówi tylko, że decydować powinno się właśnie na drodze wyborów. Problem polega na tym, że harmonogram opracował Eligiusz Mich, jako komisarz wyborczy – został on został zatwierdzony przez władze regionu – i zgodnie z nim wybory miałyby się odbyć w ciągu dziesięciu dni od zgłoszenia kandydatów – czyli jeszcze w sierpniu. Połowa członków koła ćmielowskiego, którzy do partii przystąpili niespełna pół roku wcześniej, prawa wyborcze zyska dopiero w drugiej połowie września.

/mag/

Ważne wydarzenia