Mieszkańcy Krzemionek skarżą się na problemy z załatwianiem spraw w spółdzielni

Słuchacze Radia Ostrowiec skarżą się, że Spółdzielnia 'Krzemionki’ zatrudnia ochroniarzy, którzy nie wpuszczają mieszkańców do budynku przez co mają problemy z załatwianiem spraw.


– Chciałam wejść do spółdzielni i wziąć sobie wniosek. Do tej pory nie można było wchodzić do budynku wcale, a teraz piętra bronią ochroniarze, którzy nie wpuszczają na nie, nie podając odpowiedzi – mówi jedna z mieszkanek spółdzielni.
Nasza druga słuchaczka zwraca uwagę, że większość działów, które służą mieszkańcom znajduje się na pierwszym piętrze Spółdzielni, a teraz nie ma do nich dostępu.
– Jest tam księgowość, sekretariat, biura członków zarządu. Na pytanie, dlaczego nie możemy tam wejść, że takie polecenie mają od Pana Mirosława Kaczmarczyka i nikt na górę nie może wchodzić – relacjonuje.
Mirosław Kaczmarczyk, prezes Spółdzielni 'Krzemionki’ twierdzi, że firma ochroniarska została wynajęta w trosce o pracowników.
– Obecnie panuje pandemia koronawirusa. Nie mogę dopuścić do tego, by moi pracownicy się zarazili, bo zatrzymałoby to pracę spółdzielni – mówi.
Prezes Kaczmarczyk zapewnia, że sprawy w spółdzielni można bez problemu załatwić.  – Wystarczy zgłosić ochroniarzowi z czym się przyszło, a on poprosi odpowiedniego pracownika aby zszedł z piętra do petenta – tłumaczy.
Dodaje, że ochrona w budynku będzie przynajmniej do końca tygodnia, potem podejmie decyzję, czy korzystanie z firmy ochroniarskiej zostanie przedłużone.

/bart/

Ważne wydarzenia