Starachowice chcą zamykać szkoły, a wojewoda twierdzi, że ognisko koronawirusa jest pod kontrolą

facebook/Marek Materek

Władze Starachowic najprawdopodobniej podejmą dziś decyzję o ponownym zamknięciu szkół i przedszkoli. To w związku z rozlewającą się epidemią koronawirusa, która dotarła już do placówek oświatowych. – Oficjalny komunikat może być wydany dopiero po wszystkich ustaleniach z dyrektorami placówek, ale wszystko na to wskazuje – wyjaśnia prezydent Starachowic.

– Cały czas dowiadujemy się od służb sanitarno-epidemiologicznych o nowych zakażeniach, więc sytuacja się rozwija – dodaje. Przypomnijmy, że najgorzej w Starachowicach jest w zakładach mięsnych Animex Foods, gdzie zakażenie potwierdzono już u ponad 60 pracowników. Pojedyncze przypadki pojawiają się również w innych dużych zakładach, na przykład w MAN Bus. W dwa dni minionego weekendu w Starachowicach potwierdzono aż 29 zakażeń, a w całym województwie 41, z czego 8 dotyczyło powiatu ostrowieckiego. – Niewykluczone, że w części chodzi o pracowników starachowickich firm, bo w zakładach pracy na terenie Starachowic pracuje wielu mieszkańców różnych powiatów naszego województwa, w tym także powiatu ostrowieckiego – mówi prezydent Materek.

W sobotę w Starachowicach briefing prasowy zorganizował wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. To po apelu prezydenta Starachowic o uruchomienie punktu pobrań wymazów do testów w kierunku koronawirusa i przebadanie pracowników firmy Animex i wszystkich osób z którymi miały kontakt osoby zakażone. Wojewoda, który sam jest lekarzem, uznał jednak, że nie ma takiej potrzeby. – Sytuacja jest na tyle pod kontrola, że nie musimy używać nadzwyczajnych środków. Te głosy, które do nas docierają, że trzeba na gwałt wymazać cały zakład są głosami przesadzonymi. Służby wojewody pracują nad tym – mówi wojewoda Koniusz. Zaznacza też, że są przygotowani do uruchomienia punktu pobrań wymazów, korzystając z pomocy 10 Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej, ale uważa, że sytuacja jest pod kontrolą. Takiego stanowiska komentować nie chce Marek Materek. – Proszę mnie zwolnić mnie z komentarza na temat odpowiedzi wojewody świętokrzyskiego na mój apel. Powiem tylko, że w cywilizowanych krajach, w których udało się bardzo szybko uporać się z wirusem, robiono jak największą ilość testów właśnie po to, żeby zapobiec niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Liczę na refleksję ze strony władz wojewódzkich – mówi.

Dodajmy, że apel o uruchomienie w Starachowicach Centrum Pobrań Wymazów wystosowali do wojewody także przedstawiciele sześciu wielkich zakładów, które zatrudniają ponad 8 tysięcy osób.

 

/mag/

Ważne wydarzenia