Czy z powodu suszy leśnicy zamkną lasy?

żródło: pixabay.com

20 kwietnia zniesiony został zakaz wejścia do parków i lasów. Od poniedziałku możemy spacerować po licznych terenach zielonych, ale taki stan może nie potrwać długo. Z powodu braku opadów w wielu miejscach ściółka jest bardzo wysuszona i podatna na pożary. Stąd w większości lasów w Polsce obowiązuje najwyższy, 3. stopień zagrożenia pożarowego i lasy mogą zostać ponownie zamknięte.

Jak podkreśla Jacek Sobolak, rzecznik prasowy Nadleśnictwa w Ostrowcu Świętokrzyskim, susza to skutek praktycznie bezśnieżnej i wyjątkowo ciepłej zimy oraz braku deszczu wiosną. – Kwiecień i maj to najbardziej palne miesiące w roku. Ten początek roku, zagrożenia pożarowego łączy się także z tym, że ostatnimi latami mamy suszę wiosenną. Dodatkowym zagrożeniem jest wypalanie traw. Często pożar z terenów nieleśnych, sąsiadujących przenosi się właśnie na tereny leśne. Poza tym ludzie, którzy bardzo często odwiedzają lasy, szukają wyciszenia doprowadzają do zaprószenia ognia – mówi.

Warto dodać, że zgodnie z przepisami, każdy nadleśniczy, biorąc pod uwagę pomiary wilgotności ściółki, prognozy pogody oraz natężenie ruchu turystycznego, może zdecydować o czasowym zamknięciu lasów.
– Taki zakaz wprowadzany jest wtedy, kiedy przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki, mierzona codziennie o 9 rano, wynosi poniżej 10 procent. Przez ostatnie 3 dni taka niska wartośc nie występowała, więc na razie nie ma takiego zakazu w naszej okolicy – tłumaczy rzecznik Sobolak.

Podczas spaceru po lesie warto pamiętać o pewnych zasadach, które pomogą zmniejszyć ryzyko pożaru. – Nie schodźcie ze ścieżek, nie palcie papierosów w lasach, nie zabierajcie do lasów materiałów łatwopalnych. Jedna iskra może spowodować pożar – przestrzega Jacek Sobolak.

/paw/

Ważne wydarzenia