W Polsce i na całym świecie trwa obecnie epidemia koronawirusa. Codziennie słyszymy o kilkuset nowych przypadkach zachorowań i tysiącach wykonywanych testów. Wśród wyników, co miało miejsce także w ostrowieckim szpitalu, zdarzają się takie, które dają wynik 'wątpliwy’.
Jak tłumaczy nam Małgorzata Romańska, zastępca kierownika Działu Diagnostyki Laboratoryjnej ostrowieckiej lecznicy testy genetyczne PCR, to testy bardzo dokładne, gdzie analiza wymazu zajmuje nawet 8 godzin. Zdarza się jednak, że ich wynik jest niejednoznaczny, bo np. materiału nie jest pobrana wystarczająca ilość, albo wirus nie zdążył się jeszcze w organizmie rozwinąć.
– Tych czynników może być wiele, a żeby test był dodatni, muszą być wykryte przynajmniej dwa geny wirusa w danej próbce. Aby wynik był negatywny, nie może być wykryty żaden taki gen. Może zdarzyć się tak, że jest tylko wykryty jeden gen wirusa SARS-CoV-2 i wtedy taki wynik traktujemy jako „prawdopodobny”. Wtedy po otrzymaniu takiego wyniku należy pobrać wymaz ponownie do uzyskania wyniku jednoznacznego – tłumaczy Małgorzata Romańska.
Podkreśla jednak, że każdy wynik 'wątpliwy’ traktowany jest jako dodatni, ponieważ do wykonania kolejnego testu nie można wykluczyć zakażenia wirusem.
Drugie pobranie z nosogardzieli albo gardła i nosa jednocześnie pobiera się po około 48 godzinach od pierwszego testu.
Co ciekawe, zdarzają się sytuacje, że test daje wynik wątpliwy po ponownym pobraniu materiału. Wtedy wysyła się go – do tak zwanej – walidacji do laboratorium referencyjnego wyższego szczebla.
Warto też dodać, że testy PCR są drogie, ich wartość opiewa na kwotę kilkuset złotych. Tańszą alternatywą mogą okazać się testy tak zwane serologiczne, które wykrywają wytworzone przez organizm człowieka podczas infekcji koronawirusem przeciwciała. Ich wartość diagnostyczna obecnie jednak jest jeszcze niska, a wyniki zbyt mało miarodajne, dlatego Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje wykonywanie testów genetycznych.
/bart/
Wynik testu na obecność wirusa jest „wątpliwy”? Ekspert wyjaśnia
