Patrole służb mundurowych nakładają kary na osoby korzystające z myjni samochodowych – oburza się słuchacz Radia Ostrowiec, pan Jacek. Przyznaje, że jest przedstawicielem jednego z producentów myjni. Mówi, że otrzymuje telefony z pytaniami, czy to możliwe, że policja nakłada mandaty za dbanie o czystość samochodów, bo jego zdaniem zakaz mycia aut jest absurdalny.
– Policja powinna wręcz nakłaniać do mycia samochodów, bo temperatura wody przekracza 55-56 stopni Celsjusza, a czasem sięga 60 stopni. Do tego dochodzą detergenty, także zakaz mycia samochodów jest dla mnie nieporozumieniem, jeżeli faktycznie są za to nakładane mandaty. Ludzie boją się teraz przyjeżdżać na myjnię, cały biznes stanął, co dla mnie jest totalnym nonsensem – mówi.
Ewelina Wrzesień, oficer prasowy ostrowieckiej policji przypomina, że wprowadzone przez rząd ograniczenia mówią o zakazie przemieszczania się i trzech wyjątkach, jak realizacja obowiązków zawodowych, pomoc wolontariacka i zaspokajanie niezbędnych potrzeb związanych ze sprawami życia codziennego. – Jeśli ktoś wybiera się na myjnię samochodową, to zgodnie z rozporządzeniem, może zostać ukarany mandatem – informuje. Podkreśla, że funkcjonariusze każdy przypadek analizują indywidualnie. – Jeśli będziemy użytkować samochód służbowy, to możemy udać się na myjnię, ponieważ sprzątając, dezynfekując te pojazdy w ramach wykonywania obowiązków służbowych, w godzinach służbowych, wpływamy na bezpieczeństwo pracowników danej firmy – dodaje. – Bądźmy rozważni – odpowiada, gdy pytamy o prywatne auta, użytkowane w dozwolonych powodach przemieszczania się.
/mag/