Poseł PiS z Ostrowca pomógł wygrać głosowanie opozycji

Brak głosu Andrzeja Kryja, posła Prawa i Sprawiedliwości z Ostrowca Świętokrzyskiego doprowadził do tego, że dziś w porządku obrad Sejmu nie znalazł się punkt o głosowaniu korespondencyjnym w majowych wyborach na prezydenta.

Obóz Zjednoczonej Prawicy nie był jednomyślny. Wyłamała się część posłów Porozumienia Jarosława Gowina. On sam i jeszcze dwóch jego posłów wstrzymało się od głosu. Przeciw zagłosowało kolejnych dwóch z Porozumienia i jeden z PiSu. O wyniku głosowania przesądziło to, że głosu nie oddał ostrowiecki poseł PiS Andrzej Kryj. W konsekwencji dokładnie taka sama liczba parlamentarzystów była 'za’, co 'przeciw’ wprowadzeniu pod obrady projektu o korespondencyjnym głosowaniu na prezydenta.
Andrzej Kryj, choć odebrał od nas telefon, rozmawiać nie chciał.
– Przepraszam, ale mam drugi bardzo ważny telefon z klubu. Wszystko już powiedziałem na ten temat – mówił.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, Andrzej Kryj ma domagać się reasumpcji głosowania. Dziennikarzowi TVP miał przesłać zdjęcie jego urządzenia do głosowania. Widać na nim, że trwa 'przesyłanie głosu za’, połączenie jest aktywne, ale wyskakuje komunikat: Głosowanie nie jest już aktywne. Twój głos nie został zapisany.’
/bart/

Ważne wydarzenia