Mieszkańcy bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej Hutnik w Ostrowcu pytają, dlaczego muszą płacić co miesiąc 1,50 zł za usługę presegregatora skoro już nie obsługuje osiedla.
– Na jakiej zasadzie i kto podjął decyzję o to, żeby pobierać opłatę za presegregatora, skoro ich już nie ma – pyta słuchaczka, mieszkanka osiedla Ogrody. Dodaje, że w spółdzielni poinformowali ją, że ta opłata zniknie, ale dopiero od kwietnia. – Nie są to duże pieniądze, ale w skali trzech miesięcy to jest 4,5 za osobę. A przecież w jednym domu mieszka po kilka osób i jednak są to koszty – podkreśla.
Dla przypomnienia, presegregatorzy zatrudnieni byli przez firmę Remondis przy współfinansowaniu spółdzielni. Osoby te w altankach na osiedlach zajmowały się segregowaniem odpadów do właściwych kontenerów. Wszystko po to, aby uniknąć dodatkowych opłat za brak segregacji.
Andrzej Chejzdral, prezes spółdzielni Hutnik wyjaśnia, że umowa o presegregatorach została podpisana do końca marca 2020 roku. Tymczasem od stycznia odbiorem odpadów zajmuje się konsorcjum firm Fart z Kielc. – Nie wiedzieliśmy, jakie będą rozstrzygnięcia przetargowe – podkreśla prezes Chejzdral.
– Spółdzielnia rozliczy, i do tego się zarząd zobowiązuje, że opłata z tytułu presegregatora, którą uiszczaliśmy do firmy Remondis, zostanie rozliczona po pierwszym kwartale – zapewnia prezes Hutnika i dodaje, że pobrane od stycznia do końca marca pieniądze na tzw. presegregatorów zostaną mieszkańcom rozliczone w umowach dzierżawy na pojemniki albo w innej formie zwrotu w czynszu.
/paw/