Jest przełom w sprawie budowy polderów zalewowych na Modle?

W sprawie budowy na Modle i jej dopływach z Mychowa i Szwarszowic polderów zalewowych wreszcie coś drgnęło. Inwestycja o łącznej wartości ponad 18,5 miliona złotych miała być gotowa do końca ubiegłego roku, ale kiedy rząd PiS zdecydował o likwidacji samorządowych Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych i powołał w ich miejsce państwową instytucję ‘Wody Polskie’, procedura stanęła. Okazało się, że podpisana preumowa na dofinansowanie zadania z pieniędzy unijnych musi być aneksowana. Konieczna była też pozytywna opinia Komisji Europejskiej, bo rząd w 2016 roku znowelizował plan gospodarowania wodami w dorzeczach. W końcu taka pozytywna opinia zapadła.
– Informacja jest dobra, ale to wszystko bardzo długo trwa. Ja przypomnę, że od momentu, gdy z Jarosławem Górczyńskim, wtedy wiceprezydentem Ostrowca rozpoczęliśmy prace koncepcyjne i projektowe minęło kilkanaście lat. Co roku przeżywamy wszyscy horror, szczególnie mieszkańcy Świrny, Jędrzejowa i Mychowa. Prawie cztery lata temu rozpoczęło się wywłaszczanie, wydano na to około 1,5 miliona złotych i później to wszystko stanęło – mówi Jerzy Murzyn, wójt Bodzechowa. Przypomina, że dla zadania gotowa jest cała dokumentacja, a pozwolenia na budowę traci ważność w tym roku.
Czy zarząd województwa zdąży z przygotowaniem umowy na czas? Na to pytanie Marcin Piętak, dyrektor gabinetu marszałka województwa dziś nie potrafił odpowiedzieć. Temat monitoruje Jacek Sułek, dyrektor Departamentu Inwestycji i Rozwoju Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, który do środy jest w delegacji.

/mag/

Ważne wydarzenia