Gmina Waśniów ma uchwalony budżet na 2020 rok. Po stronie dochodów zaplanowali 34 miliony 99 tysięcy złotych, po stronie wydatków 35 milionów 599 tysięcy. Deficyt w wysokości półtora miliona złotych pokryją kredytem, ale przeznaczonym na inwestycje.
– Budżet jest bezpieczny, zadłużenie na poziomie 10. procent i ta stabilność daje nam gwarancję prowadzenia kolejnych inwestycji, na które mamy zabezpieczone środki – mówi Krzysztof Gajewski, wójt gminy Waśniów. Podkreśla, że wydatki na inwestycje stanowią 16 proc. wielkości budżetu i wyniosą 5 milionów 325 tysięcy. Zostaną sfinansowane pozyskanymi środkami zewnętrznymi przy wkładzie własnym w wysokości 2 milionów 135 tysięcy złotych. – Porażką dla nas byłoby, gdybyśmy do złotówki nie zdobylibyśmy złotówki. Im więcej pozyskanych środków zewnętrznych, tym mniejszy wydatek własny i taka reguła cały czas przyświeca – zaznacza wójt Waśniowa.
W gminie w tym roku kontynuowanych będzie 5 zadań: budowa ponad stu kolejnych przydomowych oczyszczalni, garażu dla strażaków ochotników w Mominie i w budynku po szkole podstawowej w Janowicach Ośrodka Wsparcia Dziennego. Kontynuowany będzie program dofinansowań na dostawę i montaż kolektorów słonecznych i instalacji fotowoltaicznych w prywatnych gospodarstwach. Zabezpieczono też wkład własny na drugi etap rewitalizacji w Waśniowie. Sam projekt ten jest na liście rezerwowej.
Przy wsparciu środków unijnych gmina zamierza wybudować wielofunkcyjne boiska przy szkołach w Boleszynie i Nowym Skoszynie, a dzięki dotacji z Funduszu Dróg Samorządowych przebudowane zostaną drogi w Mirogonowicach, Sławęcie i droga Nosów-Kotarszyn oraz wspólnie z samorządem powiatowym droga powiatowa w Nosowie.
Realizowane będą też mniejsze zadania, jak zakup wiat przystankowych, czy budowa stref wypoczynku.
– Cztery, pięć lat wcześniej, gdy pojawiły się duże pieniądze unijne na przygotowane wcześniej zadania, to dawało to efekty, rozwój, przynosiło poprawę komfortu życia mieszkańców. Jako samorządowcy boimy się teraz, że nie będziemy dysponować środkami na wkład własny do projektów z dofinansowaniem zewnętrznym, albo będzie o to bardzo trudno, i dlatego walczymy, żeby nie ograniczać naszych dochodów, żebyśmy mieli wciąż możliwości inwestycyjne – mówi wójt Gajewski. Wyjaśnia, że w górę idą ceny prądu, koszty utrzymania pracowników po podniesieniu przez rząd minimalnego wynagrodzenia, a rządowe dotacje celowe na takie zadania jak edukacja są proporcjonalnie coraz mniejsze. W gminie Waśniów opieka społeczna pochłania aż 35 proc. wielkości budżetu i do 11 milionów rządowych pieniędzy muszą dołożyć ponad 1 milion. Do oświaty, która stanowi aż 24 proc. budżetu i kosztować będzie gminę w tym roku ponad 8 milionów 737 tysięcy, muszą dołożyć 2 miliony 410 tysięcy, bo z subwencji oświatowej dostaną zaledwie 6 milionów 136 tysięcy, a dotacji na przedszkola 191 tysięcy. W 2019 roku do oświaty gmina musiała dołożyć o połowę mniej, bo 1 milion 244 tysiące.
/mag/