Burzliwe posiedzenie Rady Społecznej szpitala. Zakończone wezwaniem policji przez radnych PiS

Awantura na posiedzeniu Rady Społecznej szpitala powiatowego w Ostrowcu, która zakończyła się wezwaniem policji.

Rada Społeczna zebrała się o godzinie 10, w porządku obrad był m.in. punkt dotyczący zaopiniowania zaciągnięcia kredytu w wysokości 27 milionów złotych.
Jak się dowiadujemy, podczas posiedzenia pytania dotyczące planu naprawczego szpitala chcieli zadać, będący w opozycji przedstawiciele PiS w radzie. Przewodnicząca Danuta Barańska mówi, że nie pozwoliła im na to, po tym jak członkowie rady przegłosowali, że w porządku obrad nie znajdzie się punkt 'sprawy różne’. A zakres posiedzenia nie obejmował dyskusji nad planem naprawczym. – Poinformowałam, że zwołam w trybie pilnym posiedzenie rady, na której tematem będzie opiniowanie programu naprawczego, ale zrobię to zgodnie z procedurą – wyjaśniała.
Dodała, że w trakcie posiedzenia działacze PiS używali wobec niej obraźliwych określeń. – Usłyszałam, że jestem trzymana za mordę, więc powiedziałam panu radnemu Zbigniewowi Dudzie, że ubliża mi i zgłoszę to na policję, bo nie pozwolę sobie na takie wyzwiska pod moim adresem. Nie zgadzam się na uprawianie politycznych gier na Radzie Społecznej, bo zdrowie to nie polityka i nie ma koloru ani barw partyjnych – zapowiedziała przewodnicząca Barańska.
Jak tłumaczyła, procedowanie nad planem naprawczym ma swoją kolejność. Najpierw musi go przyjąć zarząd powiatu, potem zaopiniować radni powiatowi, a dopiero potem Rada Społeczna szpitala.
Po burzliwej wymianie zdań i zakończeniu obrad, m.in. radny powiatowy i były starosta Zbigniew Duda, członek Rady Społecznej szpitala Krzysztof Ołownia i radny miejski Mateusz Czeremcha wkroczyli do sekretariatu dyrektora szpitala, żądając dostępu do dokumentów, m.in. informacji, jaka jest strata szpitala na wrzesień, okazania umowy szpitala z firmą sporządzającą plan naprawczy oraz faktur. Na miejscu pojawiła się także była skarbnik powiatu za rządów starosty Dudy, a obecnie radna wojewódzka PiS Magdalena Zieleń.
Dyrektor odmówił spotkania z radnymi, wtedy działacze PiS wezwali policję.
Po przyjechaniu na miejsce policja wraz z działaczami PiS weszła do gabinetu dyrektora.
Ostatecznie dyrektor Gruza zaproponował spisanie na piśmie żądań i zapowiedział, że dokumenty przygotuje na jutro i jutro także odpowie na pytania radnych.
– Pierwszy raz w mojej wieloletniej karierze spotkała mnie sytuacja, że nasłano na mnie policję w szpitalu – mówił i dodał, że nie ma przed radnymi tajemnic, jednak musi wcześniej przygotować dokumentacje a dziś nie miał czasu. – Musiałem pilnie udać się do starostwa, między innymi na posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowotnej i Bezpieczeństwa – wyjaśnił Andrzej Gruza.
Radni PiS obecni w szpitalu nie odpowiadali na nasze telefony. W szpitalu oskarżali dyrektora, że łamie prawo uniemożliwiając im wykonywanie mandatu radnego, odmawiając natychmiastowego udostępnienia dokumentów i złożyli doniesienie na policji.
A jutro zaplanowana jest sesja Rady Powiatu, na której radni dyskutować mają o planie naprawczym szpitala, w którym znajdują się także wszystkie informacje na temat jego sytuacji finansowej, a który w ubiegłym tygodniu wszyscy radni otrzymali.
Przypomnijmy, że w czasie kadencji starosty Zbigniewa Dudy, szpital powiatowy znalazł się w tragicznej sytuacji finansowej. Jego strata na koniec ubiegłego roku wyniosła 16,5 mln. zł, a zadłużenie ponad 56 mln. zł. Po objęciu stanowiska przez nowego dyrektora i wprowadzonym przez niego oszczędnościom do października tego roku szpital ograniczył stratę. Na koniec tego roku ma ona wynieść około 12 mln.
Dzisiaj odbyło się także posiedzenie Komisji Polityki Społecznej, Zdrowotnej i Bezpieczeństwa. 8 radnych zagłosowało za przyjęciem planu naprawczego, 3 było przeciw, jeden wstrzymał się od głosu.
/joge,bart/

Ważne wydarzenia