W Sadowiu archeolodzy odkryli cmentarzysko z okresu neolitu. Znajdują kości i narzędzia

Grupa archeologów z Uniwersytetu Rzeszowskiego zakończyła właśnie piąty sezon badań cmentarzyska sprzed 4,5-5 tysięcy lat, odkrytego w Sadowiu między Ostrowcem a Opatowem. Badacze odkryli już 23 groby skrywające kości ludzkie i zwierzęce, a także liczne przedmioty, w tym naczynia gliniane, narzędzia wykonane z krzemienia pasiastego, a nawet paciorki bursztynowe. Zdaniem dr. Wojciecha Pasterkiewicza może to być największe cmentarzysko ludności kultury amfor kulistych na terenie kraju, bo badania geofizyczne wskazują na istnienie znacznie większej liczby grobowców. – Jest to odkrycie wyjątkowe, bo stanowisk tej kultury, a zwłaszcza cmentarzysk nie znamy zbyt wielu. Przed II wojną światową badane było duże cmentarzysko w Polanowie Złockim pod Sandomierzem. Tam stwierdzono 32 groby i było to największe odkryte dotąd cmentarzysko tej kultury na terenie Polski – mówi dr Pasterkiewicz i wyjaśnia, że za dystrybucją narzędzi wykonanych z krzemienia pasiastego, które są znajdowane nawet w odległości 300 km od krzemionkowskich kopalni stała właśnie ludność kultury amfor kulistych.
Odkryte w Sadowiu pochówki to tzw. groby skrzyniowe – dno i boki wykładane były kamiennymi płytami. Prawie każdy ma charakter grobu zbiorowego i skrywa kości należące nawet do pięciu, sześciu osób w różnym wieku. Archeolodzy odnajdują tam także groby zwierząt. – Wszystko wskazuje na to, że są to jamy ofiarnicze, do których składano celowo uśmiercane zwierzęta, po to, żeby zmarłym zapewnić pożywienie w wędrówce na drugą stronę życia – wyjaśnia naukowiec.
Archeolodzy przebadali dotąd dotąd około 2/3 powierzchni cmentarzyska. Odnalezione tam przedmioty i kości zabezpieczają i analizują. – Przedmiot te wędrują do składnicy uniwersyteckiej w Rzeszowie i tam czekają na szczegółowe opracowanie oraz analizy. Szczątki ludzkie i zwierzęce są szczegółowo badane przez antropologów, archeozoologów, a niewykluczone, że w przyszłości także przez genetyków, aby potwierdzić ewentualne pokrewieństwo zmarłych – dodaje dr Pasterkiewicz.
Naukowcy wrócą do Sadowia jesienią przyszłego roku. Samego znaleziska dokonał w 2015 roku miejscowy rolnik podczas prac polowych.

/mag/

Ważne wydarzenia