Powiat Ostrowiecki najprawdopodobniej nie będzie mógł ubiegać się o dofinansowanie wyższe niż 50 proc. w ramach Funduszu Dróg Samorządowych. Taką informacje otrzymali na wczorajszym spotkaniu w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach, gdzie prezentowane były zasady rządowego programu.
Jak wyjaśnia Andrzej Jabłoński, wicestarosta powiatu ostrowieckiego samorządy, w których średni dochód mieszkańców przekracza 90 proc. średniej krajowej, nie mogą liczyć na dofinansowanie w wysokości 80 proc. A na takie się szykowali. – Powiat ostrowiecki, ponieważ to kryterium spełnia, prawdopodobnie nie będzie się mógł ubiegać o wyższe kwoty niż 50 proc. wartości zadania. To zostanie jednak ostatecznie rozstrzygnięte już po naborze – mówi. A ten – przypomnijmy – już trwa.
Powiat wnioski zamierzał składać w porozumieniu z gminami. Zakładali, że przy dofinansowaniu w wysokości 80ciu proc. podzielą się z samorządami wkładem własnym w wysokości pozostałych 20 proc. po połowie. Teraz, żeby zrealizować wszystkie zaplanowane inwestycje muszą negocjować nowe warunki, bo nie stać ich na pokrycie wkładu własnego w całości.
Do gry w totolotka porównuje z kolei zasady nowego programu prezydent Ostrowca. Jarosław Górczyński przyznaje, że gminę stać, by zrealizować wszystkie planowane inwestycje, ale zauważa, że to same samorządy we wnioskach mają określić wysokość dofinansowania. Niższe ma być premiowane dodatkowymi punktami przy ocenie. – Niewiadomą jest jak to skalkulować i na ile sobie pozwolić przy wnioskowaniu o te ulice – wyjaśnia. Zwraca też uwagę na jeszcze inny problem. – Jeżeli wszystkie gminy ogłoszą w jednym czasie przetargi na remonty dróg, to nie będzie miał kto je realizować. Wtedy ceny pójdą bardzo w górę i to się stanie mało opłacalne – mówi.
Region na inwestycje, które muszą być zakończone w tym roku, otrzymał blisko 180 mln zł. 60 proc. tych środków przewidziano na zadania gminne, a 40 proc. na zadania powiatowe. Pozostałe, czyli około 59 milionów przeznaczono na zadania wieloletnie.
Nabór wniosków potrwa do 12 kwietnia.
/bart/
