Szarża przewodniczącego ostrowieckiej PO. Czy to się uda?

Grigor Szaginian, przewodniczący ostrowieckich struktur Platformy Obywatelskiej ogłosił utworzenie własnego komitetu wyborczego i zamiar wystawienia list w wyborach samorządowych do rady miasta i rady powiatu.


– Jestem zaskoczony. Nie taką koncepcję mamy na wybory samorządowe – komentuje Artur Gierada, przewodniczący świętokrzyskiej PO. O swoich zamiarach Grigor Szaginian poinformował dziś na konferencji prasowej. – Chciałbym stworzyć koalicję osób, które nie mogą odnaleźć się w obecnych ugrupowaniach politycznych. Moim celem jest stworzenie drużyny, która zajmie się sanacją samorządów. Drużyny fachowców z dużym zaufaniem społecznym, którzy nie są skrępowani żadnymi układami politycznymi – argumentował. Podkreślał, że chce w Ostrowcu tworzyć koalicję od centrolewicy po centroprawicę. – Zamierzam po rejestracji komitetu zwrócić się do wszystkich sił demokratycznych i rozmawiać z nimi o wystawieniu wspólnych list – mówił.
Przewodniczący Szaginian twierdzi, że powiadomił władze krajowe PO, które jego propozycję przyjęły 'z życzliwością’.
Co ważne, na wczorajszym posiedzeniu Rada Powiatu PO podjęła uchwałę o wejściu w koalicję z komitetem Szaginiana. Z kolei on sam zamierza już jako kandydat PO startować do sejmiku województwa świętokrzyskiego, gdzie miałby otwierać listę z okręgu obejmującego Ostrowiec, Opatów, Skarżysko i Staszów.
O planach utworzenia takiego komitetu nic nie wiedziały władze regionalne PO. – Jestem zaskoczony. Taka inicjatywa jest wbrew ustaleniom Zarządu Krajowego, który wprost mówi, że musimy w jak największej liczbie samorządów wystawić listy Koalicji Obywatelskiej. Nie wyobrażam sobie, by w tak dużym mieście jak Ostrowiec jej nie było – komentuje przewodniczący Gierada. I dodaje, że nie jest prawdopodobne, by decyzja Szaginiana mogła być zaakceptowana przez władze statutowe partii. – W lipcu rozmawialiśmy z przewodniczącym Grzegorzem Schetyną i ustalenia są jasne. Poza tym odpowiedzialny za tworzenie list w Ostrowcu jest już wiceprzewodniczący partii, wicestarosta Eligiusz Mich – podkreśla Gierada. Ale to właśnie osoba Eligiusza Micha dzieli ostrowiecką Platformę i komplikuje rozmowy koalicyjne z innymi ugrupowaniami. Część działaczy to zwolennicy wicestarosty, część wspiera Szaginiana. I ci ostatni od dawna domagają się wystąpienia PO z koalicji z PiS-em w powiecie. Oczekiwali też, że Mich zrezygnuje z funkcji wicestarosty. Jednak bezskutecznie.
A działacze Nowoczesnej w Ostrowcu stawiają warunek: – Koalicja z PO tak – współpraca w takiej sytuacji z Eligiuszem Michem – nie – mówi Radosław Stępniak, szef Nowoczesnej. Argumentuje, że rzeczywistość pokazuje, iż wicestarosta nie ma na nic wpływu w powiecie. – Wszystkie decyzje zapadają poza nim, do czego publicznie się przyznaje. Nie ma wpływu na to, co dzieje się w szpitalu, w oświacie. Nie bierze odpowiedzialności za nieprawne zwolnienia w placówkach podległych powiatowi. Mam szacunek do pana Micha, ale co daje pełnienie przez niego funkcji w tej koalicji? – pyta Radosław Stępniak. Teraz nadzieję na wspólny start w wyborach w Ostrowcu z Nowoczesną i KOD-em ma przewodniczący Szaginian – Nowoczesna w powiecie oczekuje pewnych ruchów ode mnie, jeżeli ja te ruchy wykonam to wtedy myślę, że będziemy mogli liczyć na ściślejszą współpracę – argumentował.
To jednak nie przekonuje Artura Gierady. – Na pewno będę rozmawiał jeszcze z panem Szaginianem, ale dopóki uchwała przez nich podjęta nie trafi do Zarządu Regionu nie będziemy podejmowali żadnych decyzji – zastrzega. Nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest, że Grigor Szaginian zostanie wykluczony z partii jeśli nie wycofa się ze swojej inicjatywy – Czekamy na uchwałę, ale trudno wyobrazić sobie rozdwojenie w postaci tworzenia własnego komitetu wyborczego w Ostrowcu i startowanie z list PO do sejmiku – podkreśla Gierada.
/bart,joge/

Ważne wydarzenia