Prezydent Górczyński: To element walki politycznej przed wyborami

’Nie zgadzam się z zarzutami prokuratury, jestem niewinny. Jestem spokojny o wynik postępowania. Moje działania zawsze nacechowane są dbałością o dobro mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego’ – oświadczył prezydent Jarosław Górczyński, któremu Prokuratura Rejonowa w Skarżysku Kamiennej postawiła zarzut przekroczenia uprawnień. Związany jest z procesem prowadzonej w 2016 roku procedury przetargowej, dotyczącej odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych z terenu miasta.
Jak czytamy w przesłanym do redakcji oświadczeniu, zarzuty to 'element walki politycznej na trzy miesiące przed wyborami. Przykro, że moi przeciwnicy polityczni stosują takie metody. To niejedyne postępowanie, które toczyło się na podstawie donosów, aby zdyskredytować mnie jako prezydenta w oczach mieszkańców. Przypominam chociażby sprawę dotyczącą budowy otwartych basenów na Rawszczyźnie” – przypomniał w oświadczeniu prezydent Górczyński.
Jak poinformował Radio Ostrowiec Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, skarżyska prokuratura zebrała materiał dowodowy w postaci dokumentacji związanej z procedurami przetargowymi, zeznania świadków, a także opinii biegłego. – Te wszystkie dowody wskazują na to, że doszło do popełnienia przestępstwa – mówi prokurator Prokopowicz.
Dodaje, że jednym z zarzutów jest złożenie fałszywego oświadczenia, w którym prezydent Górczyński oświadczył, iż nie łączą go z oferentami 'tego rodzaju powiązania, które nakazywałyby mu wyłączenie się od rozpoznawania tych postępowań’. – Następnie unieważnienie tych procedur przetargowych i wybór oferenta z wolnej ręki w wyniku czego wybrano ofertę o ponad 1 milion 800 tysięcy droższą od niezasadnie odrzuconej oferty innego podmiotu – wyjaśnia prokurator Prokopowicz. Jak mówi, prezydent nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. – Podejrzany złożył wyjaśnienia, które nie są zgodne z ustaleniami w toku śledztwa na podstawie innych dowodów – podkreślił.
Prezydent Ostrowca zarzuty usłyszał 20 lipca. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Arkadiusz Bąk, szef ludowców w powiecie ostrowieckim i jeden z liderów PSL-u w regionie komentuje, że to nie jest sytuacja, w której możemy mówić 'o bezstronnej prokuraturze i wkrótce także niezależnych sądach’.
– Nie można nie pamiętać o tym, o czym mówił radny Włodzimierz Sajda podczas jednej z sesji Rady Miasta. Nie można nie pamiętać o tym, że podobną taktykę mamy u naszych sąsiadów w powiecie opatowskim, gdzie przed wyborami samorządowymi też mamy stawianie zarzutów staroście i wyjaśnianie ich przez długie, długie miesiące – podkreśla (Arkadiusz Bąk odwołał się do wypowiedzi radnego Włodzimierza Sajdy, wcześniej radnego z Klubu Radnych PiS, który twierdził, że działacze tej partii w Ostrowcu podczas jednego ze spotkań rozmawiali na temat prezydenta Górczyńskiego, że – tu cytat – 'trzeba go zamknąć, bo inaczej PiS przegra wybory samorządowe w Ostrowcu’ – red).
Jarosław Górczyński, był wcześniej posłem PSL-u, które popierało go jako kandydata na prezydenta miasta. W obecnych wyborach prezydent również mógł liczyć na poparcie tej partii. Czy to się teraz zmieni?
– My jeszcze formalnego poparcia nie udzielaliśmy, natomiast nie zmienia się to, że uważamy, że prezydent Górczyński dobrze sprawuje swoją funkcję, dobrze wykorzystuje szanse na pozyskanie dużych środków na rozwój miasta, a dzięki dobrej współpracy z samorządem wojewódzkim Ostrowiec tylko zyskuje – odpowiada Arkadiusz Bąk.
Prezydent Górczyński do piątku przebywa na urlopie poza granicami kraju.
/pcr/

Ważne wydarzenia