Tomasz Borek, ostrowczanin, którego pochłonęła rywalizacja zdalnie sterowanych modeli aut

fot. Tomasz Borek

Prawdziwa pasja nie zna wieku. Udowadnia to ostrowczanin Tomasz Borek, który realizuje się w dość nietypowym hobby. Jego czas zajmują modele zdalnie sterowanych samochodów, które sam modyfikuje, a następnie bierze udział w modelarskiej rywalizacji na torze z innymi pasjonatami. W jednych z ostatnich dobrze obsadzonych zawodów na Mazowszu udało mu się zająć 4 miejsce.

– Zacząłem tę rywalizację 3 miesiące temu. Na pierwszych, można powiedzieć testowych dla mnie zawodach zająłem 11 miejsce. Potem było już tylko lepiej. Zdobyłem 8 lokatę, a niedawno 4 w Mazowieckich Zmaganiach Modeli Przeprawowych – mówi Tomasz Borek. W zawodach wygrywa ten, który najszybciej i bezbłędnie przejedzie specjalnie przygotowany tor z przeszkodami.

Borek tłumaczy, że jego fascynacja modelami rozpoczęła się wiele lat temu, jednak dopiero teraz zdecydował się na zakup swojego pierwszego modelu. Później zaczął go modyfikować i wtedy podjął decyzję o startach w zawodach. Jak sam przyznaje pasja ta wymaga sporych nakładów finansowych…

– Troszkę to kosztuje, ale ja zacząłem od „budżetowej” wersji. Model, który kupiłem trzeba było jednak zmodyfikować – zmieniłem koła, silnik, zawieszenie – mówi Tomasz Borek i przekonuje, że realizacja jego pasji jest możliwa w niemal każdym terenie. W powiecie ostrowieckim jeździ na przykład po leśnych ścieżkach Sudołu. – Im trudniejsza trasa, tym większa frajda – dodaje Tomasz Borek.

/mor/

Ważne wydarzenia