Tylko 8 na 86 kierujących zatrzymało swój samochód przed zieloną strzałką – to wynik amatorskiego badania, które na skrzyżowaniu ulic Iłżeckiej i Waryńskiego przeprowadził jeden ze słuchaczy Radia Ostrowiec – pan Krzysztof.
– Wiem, że może to wyglądać na stratę czasu, ale proszę pamiętać, że po skręcie w prawo mamy do czynienia z zielonym światłem między innymi dla pieszych – zaznacza w mailu do naszej redakcji i prosi o przypomnienie kierowcom zasad, które dotyczą sygnalizatora S-2, czyli zielonej strzałki warunkowego skrętu.
– W przepisach jasno jest powiedziane, że kierowca ma obowiązek zatrzymać się przed zieloną warunkową strzałką, która jest wyświetlana na sygnalizatorze S-2, a nie tylko zwolnić. To jest dla nas sygnał 'stop’. Zatrzymanie pojazdu musi nastąpić przed linią zatrzymania, jeśli takowa jest, a jeśli jej nie ma, to przed sygnalizatorem – wyjaśnia Dominik Kowalski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim. – Zatrzymując się przed sygnalizatorem musimy upewnić się, czy możemy na skrzyżowanie bezpiecznie wjechać. Sprawdźmy, czy na przejściu nie znajduje się żaden pieszy. Rozejrzyjmy się też, czy w naszym kierunku nie zmierzają inne pojazdy, które również mogą wjeżdżać na skrzyżowanie. Dopiero wtedy możemy bezpiecznie wykonać skręt ruszając swoim pojazdem, oczywiście sygnalizując go włączonym kierunkowskazem – dodaje.
Za niezatrzymanie się przed sygnalizatorem grozi mandat od 100 do nawet 1500 złotych, a także od 6 do 15 punktów karnych.
/osa/