To miała być historia, jak ze snu, ale okazała się zwykłym oszustwem. I takie historie trzeba pamiętać, bo atrakcyjni nieznajomi: szejkowie, królowie, żołnierze na misjach, czy lekarze z atrakcyjnych krajów całego świata – oczywiście fałszywi – coraz częściej szukają ofiar w mediach społecznościowych.
Taką znajomością cieszyła się 75-letnia ostrowczanka – do czasu aż straciła pieniądze. – Kobieta od jakiegoś czasu prowadziła korespondencję za pomocą znanych aplikacji internetowych z mężczyzną, który miał pochodzić z Australii i być wdowcem, wychowującym samotnie syna. Twierdził, że nazywa się Albert Ross i jest inżynierem na pływającym statku. Wzbudził zaufanie kobiety, budował z nią bliskie relacje, po czym poinformował ją, że jego statek jest często rabowany przez piratów, którzy zabierają im oszczędności – opowiada Ewelina Wrzesień, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Fałszywy wdowiec z Australii zapowiedział wtedy 75-latce, że zamierza przyjechać do Ostrowca, ale wcześniej wyśle jej paczkę z ubraniami i …. 450 tysięcy dolarów.
– Miała opłacić i odebrać tę przesyłkę. Po czym otrzymała kolejną wiadomość, że musi dokonać kolejnej opłaty celnej za nią, ponieważ znajduje się w niej duża kwota.
Ostrowczanka, jak mówi policjantka – dopiero wtedy nabrała podejrzeń, że padła ofiarą oszustwa. Straciła już jednak 3,5 tysiąca złotych.
To nie pierwsza taka historia z regionu. Oszustwa matrymonialne lub romantyczne nie należą do rzadkości, a ofiarami padają głównie panie z całego świata. We Francji fałszywemu Bradowi Pittowi kobieta przelała 830 tysięcy euro.  Z kolei policja z Hiszpanii informowała przed rokiem, że aresztowała aż pięciu fałszywych Pittów.
/ast/
		





	




