Neolityczne krzemieniarstwo ożyło w rezerwacie 'Krzemionki’

Fot. Oliwia Sałata

Ponad 30 pasjonatów krzemienia z całego świata zjechało do rezerwatu 'Krzemionki’, by wziąć udział w XVI Międzynarodowym Sympozjum Krzemieniarskim. Rzemieślnicy dotarli do naszego regionu z Ameryki, Szwecji, Danii, Litwy, Chin i Niemiec.

Przez kilka dni pracowali neolitycznymi przyrządami, by stworzyć repliki krzemiennych narzędzi. – Używam poroża łosia i próbuję prehistorycznymi metodami obrabiać krzemień. Chcę z niego zrobić neolityczny sztylet. Potrzeba na to parę godzin. Wszystko zależy od tego, jak cienki ma on być i jak ładnie chcemy go zrobić. Tak na szybko zrobienie sztyletu może zająć zaledwie dwie godziny, ale nam chodzi także o estetykę – wyjaśnia Marek Thomanek, który od kilkudziesięciu lat zawodowo zajmuje się krzemieniarstwem. Tworzy między innymi reprodukcje trafiające do muzeów. – To jest eksperymentalna archeologia. Podczas odtwarzania narzędzi to my musimy sprawdzać, czy one mają sens i działają – dodaje Marek Thomanek.

Sympozjum połączone było z krzemieniarskimi warsztatami z okazji Dnia Dziecka. Podczas nich uczestnicy mogli spróbować swoich sił w obróbce tego surowca tworząc siekierki, noże oraz groty strzał. – Próbowałem używać piasku i wody, żeby zaostrzyć kamień. Rozpalanie ognia też nie było łatwe. Nie zawsze się to udawało, kiedy pocierałem kamień o kamień. Ale ja akurat bardzo lubię obchodzić się z takimi kamieniami, na przykład krzemieniem, pirytem czy kwarcem – opowiada Aleksander Gładyś. Pod koniec zajęć każdy wypróbował stworzone groty strzelając z nich do tarcz.

/osa/

Ważne wydarzenia