Remisem 1:1 zakończył się sobotni mecz pomiędzy KSZO 1929 Ostrowiec a Avią Świdnik.
Spotkanie w Ostrowcu rozgrywane było bez udziału publiczności ponieważ Komisja Dyscyplinarna PZPN-u w ten sposób ukarała klub ze Świętokrzyskiej za burdy z udziałem pseudokibiców w meczu ze Starem Starachowice i użycie na stadionie środków pirotechnicznych.
W pierwszej odsłonie meczu oba zespoły miały swoje szanse. W 27 minucie rzutu karnego nie wykorzystali gracze Avii, a gol dla KSZO nie został uznany bo sędzia dopatrzył się spalonego. Do szatni zespoły schodziły przy stanie 0:0. Taki wynik utrzymywał się również przez prawie całą drugą połowę spotkania, aż do 83 minuty gry. Wtedy to Avia otworzyła wynik meczu. Prowadzenie było efektem naporu graczy w żółto – niebieskich strojach na bramkę hutników. I gdy wydawało się, że takim rezultatem zakończy się ten mecz, KSZO wyrównał w doliczonym czasie gry. Bramkę dającą remis i cenny punkt zdobył Mateusz Nowak.
– Remis jaki wyciągnęliśmy w ostatniej akcji meczu to jest max tego co się dało w tym meczu osiągnąć. Z mojej perspektywy na ten wynik nie zasłużyliśmy, ale taka jest piłka, nie zawsze sprawiedliwa. Wciąż jesteśmy w grze o czołowe lokaty bo strata do drugiego miejsca w tabeli jest niewielka – mówił na konferencji po meczu trener pomarańczowo-czarnych – Radosław Jacek.
KSZO czeka teraz wyjazd na mecz do Dębicy z Wisłoką. To spotkanie odbędzie się 8 listopada, a na zakończenie rundy hutnicy zagrają mecz u siebie z Podlasiem Biała Podlaska.
/marsz/