Przed wyrokiem w sprawie wypadku w Boksycce. Prokurator wnioskuje o 14,5 roku więzienia

Fot. archiwum

W poniedziałek, 9 września w południe Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim ma wydać wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku w Boksycce, do którego doszło w maju ubiegłego roku, a w którym zginęło pięć osób, w czworo członków jednej rodziny.

Jak już informowaliśmy, oskarżonym w sprawie jest ostrowczanin Piotr M., który feralnego poranka prowadził swojego mercedesa i zderzył się z fiatem, którym z wesela wracała rodzina. W środku było sześć osób, pięć z nich nie przeżyło.

– Obrońcy wychodzą z założenia, że owszem oskarżony brał udział w zdarzeniu, ale w żaden sposób nie przyczynił się do zaistnienia wypadku drogowego i w związku z tym uważają, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Takie też było stanowisko oskarżonego – mówi sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. Ostatnia rozprawa w ostrowieckim sądzie z mowami końcowymi odbyła się w piątek, 30 sierpnia. Sędzia podjął decyzję o zakończeniu postępowania.

– Oddalił wnioski obrońców zmierzające do przesłuchania kilku świadków – obcokrajowców, których miejsc zamieszkania nie można było ustalić. Obrona wnioskowała także o ponowne przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego patomorfologa.

Prokurator wniósł o karę łączną dla oskarżonego. – Oprócz zarzutu spowodowania zdarzenia skutkującego wypadkiem, oskarżonemu zarzucono także posiadanie środków odurzających, dlatego oskarżyciel publiczny wnioskował o łączną karę 14 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a także o dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych – wyjaśnia sędzia Jan Klocek.

Dodatkowo prokurator wniósł o odszkodowanie dla pokrzywdzonych, w tym dla jednej z osób w wysokości 200 tysięcy złotych, a dla pozostałych członków rodziny zmarłych po 50 tysięcy oraz obciążenie oskarżonego kosztami sądowymi. Oskarżony i jego obrońcy wnieśli o uniewinnienie.

Tragiczny wypadek wydarzył się w maju ubiegłego roku. Jak ustalili śledczy Piotr M. prowadził swojego mercedesa mając we krwi 1,1 promila alkoholu, kokainę i marihuanę. Ustalono, że przekroczył prędkość o co najmniej 97 kilometrów na godzinę, stracił panowanie nad autem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem punto. W wypadku zginęli mieszkańcy Szewny – 72 – letni kierowca fiata, jego 43 – letni syn i 38 – letnia synowa a także 19 – letni syn pary i towarzysząca mu 18 – latka z powiatu opatowskiego. Drugi, 16 – letni syn przeżył, ale doznał bardzo poważnych obrażeń.

Proces odbywał się w formie wideokonferencji ze względu na stan zdrowia oskarżonego, który przebywa w areszcie śledczym w Krakowie.

/sla/

Ważne wydarzenia