– To zorganizowana, nieuczciwa akcja – mówi o niszczeniu banerów wyborczych kandydatów Koalicji Obywatelskiej w wyborach do PE Jolanta Madioury, radna województwa świętokrzyskiego. Dziś sprawę zgłosiła na policję, bo – jak mówi – skala tych przestępstw w regionie jest ogromna.
– Pierwszy zgłoszony baner został zniszczony w Boże Ciało na ulicy Świętokrzyskiej, jest na nim olbrzymi napis czerwonym sprayem. Codziennie mamy zgłoszenia o małych banerach, nawet tego nie liczymy. Dzisiaj mieszkańcy zgłosili nam zniszczenie olbrzymiego billboardu także czerwonym sprayem. I nie chodzi tylko o billboard Bartłomieja Sienkiewicza, ale też Małgorzaty Wilk – Grzywny – mówi Jolanta Madioury. Zaznacza, że w wielu przypadkach ktoś musiał się natrudzić, żeby zdewastować billboardy, bo niektóre wiszą na wysokości ponad 10 metrów.
– To nie jest zwykłe chuligaństwo, to jest zorganizowana grupa przestępcza, która bierze olbrzymie, wysokie drabiny, pisze różne obraźliwe napisy. To jest nie do pomyślenia, że żyjemy w demokratycznym państwie, a są robione takie rzeczy – mówi Jolanta Madioury.
mówi Jolanta Madioury. Dodaje, że policja będzie analizować między innymi monitoring. Przynajmniej jeden z banerów wisiał w zasięgu kamer. W innym przypadku poza zniszczeniem baneru doszło też do zniszczenia upraw na prywatnym polu, na którym stoi billboard.
Przypomnijmy, że w czasie kampanii materiały wyborcze podlegają prawnej ochronie. Zerwania lub zniszczenie plakatu to wykroczenie, za które grozi kara aresztu albo grzywny w wysokości do 5 tysięcy złotych. Jeśli strata wynosić będzie ponad 500 złotych to już przestępstwo zniszczenia mienia i kara może być bardziej dotkliwa.
/sla/