Do ostatniego miejsca wypełniła się w piątek hala KSZO w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie odbył się koncert Andrzeja Piasecznego z okazji Dnia Kobiet.
Jak się okazuje „Piasek” ma w Ostrowcu i okolicach wielu fanów w różnym wieku. Część pamięta jeszcze jego występy z kolegami z Mafii, a sentyment w muzyce ma ogromne znaczenie, co artysta podkreślał w rozmowie z Radiem Ostrowiec.
– Mam nadzieję, że to nie jest tylko pokłosie tego, co było, ale również troszkę z tego powodu, że to się fajnie wszystko utrzymuje przez wiele lat. To jest tak, że gra się też troszkę po to, by zostać zapamiętanym – mówi Andrzej Piaseczny.
Od pierwszych taktów wiadomo było, że ze sceny zabrzmią największe przeboje i te piosenki, które publiczność lubi najbardziej.
– Jest – mówiąc z uśmiechem- troszkę kawki, troszkę herbatki. Są piosenki z całego mojego dorobku, z kilku etapów, może z wyjątkiem ostatniej płyty, bo ona jest świąteczna. Myślę, że tego rodzaju koncerty charakteryzują się tym, że ludzie czekają na piosenki, które znają, a ja i tam mam szczęście mieć ich kilkanaście.
Tłum wypełniający halę usłyszał więc „Chodź, przytul, przebacz”, „Śniadanie do łóżka” czy „Jeszcze bliżej”.
Andrzej Piaseczny podkreśla, że po wielu latach na scenie nie ma już potrzeby, by – tu cytat „wydawać jedną płytę rocznie”, zresztą jego fani wcale tego nie oczekują. Jednak lubi wyzwania, przykładem może być ostatnia płyta „Jeszcze zanim święta” nagrana ze świetnym gitarzystą klasycznym Kacprem Dworniczakiem. Innych pomysłów nie brakuje.
– Kilka late temu zostałem zaproszony do projektu grania muzyki renesansowej, ale na sposób współczesny, nowoczesny. To był eksperyment, który nie ujrzał ostatecznie światła dziennego, ale był dla mnie bardzo ciekawy. A co jeszcze w głowie? Z całą pewnością mam jeszcze sentyment do brzmienia dobrego fortepianu i być może to też jeszcze mi się kiedyś uda, w takim trochę swingującym charakterze – mówi piosenkarz.
Piątkowy koncert Andrzeja Piasecznego zorganizowało Miejskie Centrum Kultury. Według szacunków wysłuchało go ponad 3 tysiące osób.
/sla/
