Tragiczny finał spływu kajakowego na Wiśle. Nie żyje mieszkaniec Szewny

Do tragedii doszło 30 lipca w powiecie lipskim. 54-letni mieszkaniec Szewny (gmina Bodzechów), uczestniczący w spływie kajakowym na Wiśle, wpadł do rzeki i utonął. Mężczyzna nie posiadał na sobie kamizelki ratunkowej.

Do wypadku doszło około godziny 13 w miejscowości Kolonia Nadwiślańska.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna po odpoczynku na wysepce wszedł do rzeki aby odepchnąć łódkę, stracił grunt pod nogami po czym gwałtownie zanurzył się w wodzie i już nie wypłynął. W akcji brali udział policjanci, strażacy oraz płetwonurkowie – mówi Malwina Wlazło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Około godziny 14 z rzeki wyłowiono ciało mężczyzny. Teraz policjanci i prokuratura ustalają dokładne okoliczności wypadku.
Policjanci apelują też o ostrożność nad wodą.

– Apelujemy do wszystkich uczestników spływów kajakowych o rozwagę i korzystanie z tego rodzaju aktywności pod okiem instruktorów. Należy pamiętać o solidnym sprzęcie z wyposażeniem ratunkowym, a przede wszystkim o kamizelkach ratunkowych – mówi rzeczniczka mazowieckiej policji.

/mjk/

Ważne wydarzenia