Wypadek w Boksycce. Wg sądu podejrzany nie jest zdolny udziału w czynnościach i dlatego nie trafił do aresztu

Prokuratura złoży zażalenie na decyzję Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim, który nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie Piotra M, podejrzewanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku w Boksycce.

Sąd uznał, że na zastosowanie aresztu nie pozwala stan zdrowia 38-latka. Mężczyzna przebywa w szpitalu. – Uważamy, że tymczasowe aresztowanie jest konieczne – utrzymuje Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach. – Zdaniem sądu Piotr M. nie jest zdolny do udziału w czynnościach na moment wydawania tej opinii. My dzień wcześniej pozyskaliśmy opinię o innej treści i zgodnie z opinią biegłego sądowego, a nie lekarza ze szpitala, podejrzany był zdolny do udziału w czynnościach procesowych. W zażaleniu podniesiemy wszystkie argumenty, które naszym zdaniem przemawiają za tym, że ta decyzja nie powinna być w takiej formie wydawana – dodaje prokurator Prokopowicz.

Na złożenie zażalenia do Sądu Okręgowego w Kielcach jest 7 dni, ale prokurator Prokopowicz zapowiada, że zażalenie przygotują i złożą wcześniej, zaraz po zapoznaniu się z protokołem posiedzenia sądu.

Prokuratura 38-letniemu mieszkańcowi Ostrowca zarzuca spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie pod wpływem alkoholu i narkotyków. Obecność środków odurzających w organizmie mężczyzny potwierdziły badania krwi. Przypomnę, że samochód, którym kierował zjechał na przeciwległy pas i czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka fiatem punto.  Pięciu pasażerów fiata zginęło na miejscu, a jedna osoba w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Do tego wypadku doszło w niedzielę około 4 nad ranem.

Piotr M. nie ustosunkował się podczas przesłuchania do stawianych mu zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 12 lat więzienia.

/mag/

Ważne wydarzenia