Czterdziestu uczestników karambolu na drodze S 74 między Cedzyną a Kielcami i ośmiu poszkodowanych doliczyła się ostatecznie świętokrzyska straż pożarna. Służby o zdarzeniu zostały powiadomione po godzinie 6.30.-
– 24 auta, o których pierwotnie informowaliśmy, to są te auta, które miały największe uszkodzenia. W trakcie prowadzonych działań zgłaszali się kolejni poszkodowani, których samochody miały już mniejsze uszkodzenia, takie jak porysowania. Łącznie tych aut było 40. To była typowa reakcja łańcuchowa. Pierwsze zdarzenie miało miejsce na wysokości zjazdu z S 74 od strony Kielc i rozciągnęło się na długość aż 600 metrów – relacjonuje Marcin Bajur, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Poszkodowanych ostatecznie zostało osiem osób, z czego dwie zostały przewiezione do szpitala. Ich życiu nic nie zagraża.
Przyczyny karambolu zbada policja, która wciąż pracuje na miejscu. Droga S 74 jest jeszcze zamknięta, a policja na rondzie w Cedzynie kieruje na objazdy.
/mag/
