Pogoda zrobiła się typowo jesienna, temperatura szczególnie w nocy spada, a to przekłada się na wychłodzenie mieszkań. Przed nami sezon grzewczy, który jak wiadomo będzie najtrudniejszym od wielu lat, ze względu na ogromne koszty zakupu paliwa.
Jak wyjaśnia Dariusz Wojtas, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej, to wniosek spółdzielni jest niezbędny, by grzejniki w mieszkaniach wypełniły się gorącą wodą.
– Do dzisiaj nie wpłynęło żadne pismo od odbiorców zbiorowych, na temat rozpoczęcia sezonu grzewczego- mówi Dariusz Wojtas.- Indywidualnie mamy podłączone około 1600 domków jednorodzinnych i tu odbiorcy już sobie ogrzewanie uruchamiają. Przypominam, że w razie problemów do dyspozycji jest pogotowie techniczne.
W poprzednich latach sezon grzewczy rozpoczynany był, gdy temperatura w nocy spadła poniżej 7 stopni w ciągu więcej niż trzech dni.
– Wygląda na to, że pod koniec tygodnia może być zimno. Mamy przykłady z ubiegłych lat, że pod koniec września dochodziło do uruchomienia. Wiemy, że na przykład w Kielcach wczoraj już rozpoczęto sezon- dodaje Dariusz Wojtas.- My jesteśmy w każdej chwili gotowi, by to zrobić.
We wtorek, 20 września żadna z ostrowieckich spółdzielni nie zdecydowała się jeszcze na prośbę o włączenie ogrzewania.
/sla/