Budowniczy boom w gminie Bodzechów. Samorząd inwestuje w infrastrukturę

Nowe domy jednorodzinne wyrastają jak grzyby po deszczu i widać to w liczbach składanych wniosków o ustalenie warunków zabudowy. Do gminy Bodzechów w roku ubiegłym wpłynęło ich 170, podczas, gdy w latach poprzednich średnio było ich około stu rocznie.

– W tym roku złożonych zostało już około 40. takich wniosków więc wygląda na to, że w tym roku też będzie ich dużo – mówi Jarosław Kawiński, kierownik referatu techniczno-inwestycyjnego Urzędu Gminy Bodzechów. – Zwłaszcza Magonie są taką miejscowością, która dosyć prężnie się rozwija oraz Nowa Dębowa Wola, Stara Dębowa Wola i Sarnówek. W obu tych miejscach ziemie charakteryzują się niską klasą rolną, więc nie ma problemu z zabudową tych gruntów i są to tereny zielone, w sąsiedztwie lasów. My, jako gmina staramy się z kolei rozbudowywać tam infrastrukturę, odpowiadając na zapotrzebowanie – dodaje.

Samorząd, żeby zapewnić media i dostęp do wody na terenie Dębowej Woli i Sarnówka przygotowuje się do budowy wodociągu z ujęcia wody w Magoniach. – Nasze ujęcie wody jest tam niewystarczające i wspieramy się wodą z terenu Ostrowca i Kunowa. Do Nowej Dębowej Woli chcemy doprowadzić duktami leśnymi wodę. Powstanie wodociąg ze zbiornikiem pośrednim, który ma zapewnić stałe ciśnienie wody. Mamy już koncepcję, złożony wniosek o dofinansowanie do Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – informuje kierownik Kawiński. Jeżeli gmina otrzyma dofinansowanie, to jeszcze w tym roku ogłosi przetarg na inwestycje w trybie 'zaprojektuj i wybuduj’. Wyłoniła też właśnie wykonawcę dokumentacji na rozbudowę kanalizacji sanitarnej w Nowej Dębowej Woli. – Projektant ma zlecone, aby do każdej działki, tej zabudowanej i niezabudowanej przewidzieć możliwość włączenia do kanalizacji. Będą organizowane spotkania z mieszkańcami w tej sprawie – zapowiada kierownik Kawiński. Jak mówi, nowe domy na ternie gminy stawiają w połowie ludzie młodzi, mieszkańcy gminy, którzy otrzymali działkę od rodziców, ale nie brakuje też przyjezdnych, często już dojrzałych ludzi, którzy zdecydowali się tam osiedlić. – To cudzoziemcy z Anglii, Niemiec, Włoch. To mieszane małżeństwa, z których jedna osoba wraca w rodzinne strony. Na taki krok decydują się też mieszkańcy Śląska, czy Warszawy i okolic – wyjaśnia Jarosław Kawiński.

Zdecydowany wzrost liczby rozpoczętych budów domów jednorodzinnych zanotował w minionym roku też Ostrowiec. Wydział Architektury i Budownictwa starostwa powiatowego wydał 128 pozwoleń na budowę. To o 47 więcej niż rok wcześniej.

/mag/

 

Ważne wydarzenia