Wzniecił pożary w szpitalu, bo stracił pracę? Podejrzany podpaleń usłyszał zarzuty

Podejrzenia strażaków potwierdzają się. Dwa pożary, które gasili w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach w szpitalu powiatowym w Ostrowcu, nie wybuchły samoistne. Śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim zatrzymali podejrzanego.

– Okazał się nim 42-letni mieszkaniec naszego miasta. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu – mówi Ewelina Wrzesień, oficer prasowy ostrowieckie policji.
Przypomnijmy, że do pożarów doszło 1 lutego około 22.00. W piwnicy szpitala, niedaleko szybu windowego, palił się około 10-litrowy pojemnik z nieznaną substancją. W trakcie akcji gaśniczej strażacy zostali poinformowani, że w tym samym czasie, ale w innej części budynku pracownicy szpitala gasili inny pożar. Płonęła odzież w zamkniętej szafce. Na szczęście pożary nie rozprzestrzeniły się, ale z powodu zadymienia konieczna była ewakuacja kilku pracowników. – Co do powodów związanych z jego działaniem, to będziemy je jeszcze ustalać. Mogę też potwierdzić, że jest to były pracownik tego szpitala – potwierdza ustalenia Radia Ostrowiec Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Patryk K., jak się dowiedzieliśmy, był pielęgniarzem. Nie została z nim przedłużona umowa o pracę. Teraz grozi mu kara nawet 10 lat więzienia. – W prokuraturze usłyszał już zarzut sprowadza niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w postaci pożaru. Wskutek tego pożaru doszło do zniszczenia mienia na kwotę wycenioną na chwilę obecną na 10 tysięcy złotych – informuje prokurator Prokopowicz.
Mężczyzna, decyzją sądu, najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.

/mag/

Ważne wydarzenia