Po śmierci 37-letniej Agnieszki z Częstochowy, która będąc w ciąży bliźniaczej trafiła do szpitala, a lekarze czekali z zabiegiem ratującym jej życie na obumarcie płodu, organizacje kobiece mówią o kolejnej ofierze restrykcyjnego antyaborcyjnego prawa.
Działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Ostrowcu Świętokrzyskim przyznają, że czują frustrację. – Rządzący nie reagują na nasze protesty, ignorują kolejne przypadki niepotrzebnych śmierci – mówi Elżbieta Mazur. – W tym momencie jedyne co możemy robić, to informować kobiety o ich prawach, o tym, że są organizacje, które im pomogą w przypadku zagrożenia życia. Publikujemy w naszych mediach społecznościowych numery telefonów to nich wszystkich – dodaje.
Aktywistki nie tylko udostępniają numery telefonów do tych organizacji w mediach społecznościowych, ale niewielkie naklejki z nimi rozklejają w różnych miejscach w mieście. Pod pomnikiem Matki Polki przy szpitalu zostawiły zdjęcie kobiety i zapaliły znicz, a przed drzwiami biura posła PiS Andrzeja Kryja zostawiły banery z napisami 'Pisowscy mordercy’ i 'PiS, Godek, Ordo Iuris mordują kobiety w zagrożonej ciąży”. Poseł Kryj był jednym z wnioskodawców skierowania do Trybunału Konstytucyjnego przepisów tzw. kompromisu aborcyjnego. Orzeczenie TK praktycznie zakazało wykonywania aborcji w Polsce. – Przez pandemię nie możemy spotkać się i organizować protestów, jak byśmy chciały, ale zachęcamy wszystkich, którzy czują taką potrzebę do wyrażenia swojego sprzeciwu poprzez zostawienie na przykład transparentu z wiadomością dla posła PiS przed jego biurem i do zapalenia znicza dla zmarłej Agnieszki pod pomnikiem Matki Polki – zachęca Elżbieta Mazur.
/mag/
