Ostrowczanie nie chcą się szczepić, chyba, że preparatem Johnson&Johnson. Szpital zamówił 400 dawek

Czterysta dawek szczepionki przeciw koronawirusowi firmy Johnson&Johnson zamówił ostrowiecki szpital. Dostawa dotrze jutro, a szczepienia tym preparatem rozpoczną się w poniedziałek.

– To szczepionka jednodawkowa i na nią akurat popyta jest duży – mówi Teresa Kutwin, pielęgniarka koordynująca szczepienia w powiecie ostrowieckim. – Ludzie, którzy przyjeżdżali z zagranicy lub wyjeżdżają do innych krajów pytają o ten preparat, byli bardzo zainteresowani właśnie tą szczepionką – dodaje.
Program szczepień dramatycznie zwolnił w całym kraju, także w Ostrowcu i rząd, ale też specjaliści szukają rozwiązań, by zachęcić do zaszczepienia się możliwie najwięcej osób. Bo jak dotąd zaszczepionych pierwszą dawką lub zarejestrowanych do szczepienia jest nieco ponad połowa dorosłych Polaków. Do punktu szczepień powszechnych w ostrowieckim CKU zgłasza się każdego dnia zaledwie po kilka osób, mimo zapewnień specjalistów, że szczepienia są bezpieczne i tylko one mogą zdusić pandemię i zapobiec wprowadzaniu kolejnych lockdowanów. Punkt ten najpewniej od połowy lipca przestanie działać, a szczepienia będą wykonywane tylko w punkcie przyszpitalnym. Tak też podawany będzie od poniedziałku preparat firmy Johnson&Johnson. Rejestrować można się już teraz. – Można będzie do nas po prostu przyjść i zaszczepimy każdą chętną osobę -zapewnia Teresa Kutwin.
Punkt szczepień przy szpitalu czynny jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 7-15, a w piątki od 7 do 13.

/mag/

Ważne wydarzenia