Co dalej z branżą fitness?

Jakie będą losy siłowni, basenów i aquaparków po wprowadzonych obostrzeniach?

Przedstawicieli branży fitness rozmawiali z ministrem Jarosławem Gowinem. Tematyka dotyczyła oczywiście aktualnych obostrzeń, które uderzyły w te placówki. Padły deklaracje dalszego dialogu, lecz na deklaracjach może się tylko zakończyć. To powoduje oburzenie wśród właścicieli klubów fitness.

– Decyzja o zamknięciu branży fitness  spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji i jestem zdziwiony, że Ministerstwo Zdrowia zamyka branżę, która ma wpływ na naszą odporność i zdrowie – mówi Marek Krupa, właściciel siłowni Xtreme Fitness and Gyms w Ostrowcu.

Z siłowni i klubów fitness mogą aktualnie korzystać osoby uprawiające sport w ramach współzawodnictwa sportowego oraz studenci i uczniowie – w ramach zajęć na uczelni lub w szkole. Niektórzy znaleźli jednak sposób na to, żeby obejść te obostrzenia. Kluby sportowe przekształcają się w sklepy ze sprzętem do ćwiczeń, a klienci mogą odpłatnie przetestować maszyny znajdujące się w takim 'sklepie’ – co daje możliwość ćwiczeń.
Zajęcia fitness organizowane są też pod przykrywką 'zgromadzeń religijnych’, których nie dotykają tak restrykcyjne obostrzenia.

– Nie próbujmy obchodzić przepisów bądźmy razem. Nie planujemy przekształcania klubu w miejsce zgromadzeń religijnych jak ma to miejsce w innych miastach. Jesteśmy i chcemy być otwarci dla wszystkich, zarówno amatorów i profesjonalistów – apeluje Marek Krupa.

Według najnowszych informacji Ministerstwo Zdrowia i Sanepid mówią stanowcze nie jeśli chodzi o otwarcie obiektów sportowych. Dla właścicieli tych placówek rząd przygotowuje pomoc. Ma ona polegać na zawieszeniu płatności do ZUS, zwolnienie od podatku, dofinansowanie do zatrudnienia pracowników oraz rekompensatę poniesionych strat z racji obostrzeń, które dotknęły całą branżę fitness.
Od 17 października aquaparki, baseny, siłownie i kluby fitness są zamknięte zarówno w strefie czerwonej, jak i żółtej.

/marsz/

Ważne wydarzenia