Nie 25 tysięcy, a prawie 43 tysiące osób odwiedziło w minionym roku Muzeum Archeologiczne i Rezerwat Krzemionki. Taką informację podaje dyrektor placówki Andrzej Przychodni i wyjaśnia, że błędna i bardzo zaniżona liczba to wynik pomyłki urzędnika Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, który co roku przygotowuje raport najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych w regionie.
– Podana została tylko liczba odwiedzających indywidualnie. Która faktycznie wynosi 25 tys osób natomiast pominięte zostały całkowicie grupy zorganizowane z uwzględnieniem których liczba ta sięga 43 tysięcy – mówi dyrektor Przychodni. – W Krzemionkach odnotowaliśmy, w związku z wpisem na listę światowego dziedzictwa, znaczący wzrost zainteresowania obiektem, a nie zmniejszenie – dodaje i zaznacza jednocześnie, że w 2019 roku Krzemionki odwiedziło o około 12 tysięcy turystów więcej niż rok wcześniej, mimo, że podziemna trasa od października tego roku jest zamknięta – w związku z realizowaną tam inwestycją – czyli m.in. budową windy dla niepełnosprawnych i dostosowaniem korytarzy do potrzeb osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Znaczący wzrost zainteresowania odnotowali właśnie po wpisaniu Krzemionek na listę UNESCO na początku lipca tego roku i porównując okres od tej chwili do zamknięcia trasy w październiku z analogicznym okresem roku poprzedniego, Krzemionki odwiedziło o około 10 tysięcy osób więcej.
Dodajmy, że trasa podziemna będzie mogła zostać otwarta najwcześniej w połowie tego roku. Równolegle w budynku muzeum powstawać będzie jeszcze stała wystawa, na budowę której przetarg dopiero zostanie ogłoszony.
/mag/
