Zbigniew Duda, były starosta ostrowiecki z Prawa i Sprawiedliwości, obecnie dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kielcach wykorzystywał samochód służbowy do celów prywatnych, nie mając do tego prawa.
Kiedy sprawa wyszła na jaw zwrócił pieniądze.
Pisze o tym dzisiejsza 'Gazeta Wyborcza w Kielcach’. – Z tego co wiem, dyrektor Zbigniew Duda niefrasobliwie korzystał ze służbowego samochodu. Zwrócił już za to pieniądze, było to chyba 1,5 tys. zł – mówi 'Wyborczej’ Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego.
I dodaje, że 'sprawa jest już wyprostowana’.
O szczegóły dziennikarze Gazety pytali także Marcina Piętaka, dyrektora Gabinetu Marszałka, który od kilku miesięcy odpowiada za kontakty z mediami. Na pytania nie odpowiedział.
Nie wiadomo, na jakiej podstawie dyrektor Duda musiał zwrócić pieniądze. Gazeta informuje, że Mariusz Gosek, członek zarządu województwa, któremu podlega Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego twierdzi, że nie zlecał w WORD żadnej kontroli. Ale nie zakwestionował faktu, że zwrot pieniędzy przez dyrektora Dudę miał miejsce.
Gosek w wiadomości do Gazety napisał, że jego współpraca ze Zbigniewem Dudą 'układa się bardzo dobrze’.
'Cenię sobie działania pana dyrektora jako zarządzającego ośrodkiem egzaminowania kierowców. Jeżeli natomiast pojawiło się potknięcie, to zostało szybko przez samego pana dyrektora, bez jakichkolwiek rozmów ze mną, konwalidowane. Uważam, że to kończy sprawę’ – poinformował Gosek.
Co ciekawe, pod koniec lipca ubiegłego roku Mariusz Gosek zrezygnował z nadzorowania WORD-em, o czym poinformował m.in. na Facebooku.
W tle był konkurs na dyrektora, który wygrał Zbigniew Duda, były starosta ostrowiecki i działacz PiS. A nie było tajemnicą, że Gosek na tym miejscu widziałby Tomasza Jamkę z Solidarnej Polski, której sam jest działaczem.
Marszałek Bętkowski jego rezygnacji nie przyjął, w związku z tym Gosek nadal nadzoruje WORD.
Z dyrektorem Dudą Gazecie nie udało się skontaktować.
Angelina Kosiek
Gazeta Wyborcza
