„Godna praca i godna płaca” jednym z filarów programu Lewicy

Ostrowiec znalazł się wczoraj na trasie Szejnobusu, którym Andrzej Szejna, wiceprzewodniczący SLD i 'jedynka” Lewicy w wyborach do Sejmu objeżdża okręg wyborczy. Do udziału w konferencji prasowej na Rynku zaprosił ubiegającą się o mandat senatora Marzenę Dębniak. – Przyszła senator – przedstawił starostę ostrowiecką. – To jest oczywiście poparcie Lewicy dla pani Marzeny Dębniak, jako kandydatki zjednoczonych sił opozycji, samorządów i Związku Miast Polskich na senatora w tym okręgu w województwie świętokrzyskim – podkreślił. Marzena Dębniak mówiła z kolei, że z Lewicą wiele ją łączy. – Mamy wiele zbieżnych wizji i propozycji, przede wszystkim jestem samorządowcem i chcę walczyć samorządy, które zaczynają być pomijane, bo mamy coraz więcej zadań, a coraz mniej pieniędzy. Druga sprawa to jest również zdrowie. Żyjemy w kraju, który jest uwłaczający dla ludzi chorych – zaznaczała Marzena Dębniak.
Lewica wyborców chce przekonać do siebie programem opartym na kilku filarach. Jednym z ważniejszych ma być 'wspieranie samorządów w ich staraniach o podnoszenie jakości życia mieszkańców i przywrócenie właściwych dochodów samorządów”, a także 'Pakt dla kobiet’. Godną pracę i godną płace zapewnić ma wprowadzenie płacy minimalnej – od 1 stycznia ma wynosić 2700 złotych – oraz minimalnej renty i emerytury w wysokości 1600 złotych 'na rękę”. – Tym się różnimy od Pis-u, że my nie chcemy łupić przedsiębiorców, bo to oni będą płacić za to, że podwyższone zostaną płace minimalne. Uważamy, że propozycja pana premiera Morawieckiego dotycząca zniesienia 30-krotności składki na ZUS jest nie tylko nierozsądna, ale jest szkodliwa, bo wielu małych i średnich przedsiębiorców może bankrutować i przede wszystkim ograniczać dalsze zatrudnienie. W związku z tym, podnosząc płacę minimalną, będziemy jednocześnie starać się o stworzenie godnych warunków dla rozwoju przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich – mówił Andrzej Szejna. – Jesteśmy przeciwni dalszym wydatkom, które trafiają do kieszeni Donalda Trumpa i Stanów Zjednoczonych – wskazał jedno ze źródeł finansowania obietnic. – Jest absurdem, że bierzemy pieniądze z Unii Europejskiej a płacimy Trumpowi, kupując samoloty F-35, gdy w tym samym czasie Polacy umierają w kolejkach do specjalistów i na SOR-ach. Na pewno zmienimy to w bardzo szybkim tempie – podnosił lider SLD.
Lewica obiecuje też leki na receptę za 5 złotych, skrócenie kolejek do specjalistów do 30 dni, zwiększenie liczby lekarzy o 50 tysięcy i miejsc na uczelniach medycznych. Zapowiada też 'należyte opłacanie zawodów medycznych”.
O sytuacji w służbie zdrowia mówił też Józef Grabowski, szef SLD w Ostrowcu, były dyrektor ostrowieckiego szpitala i kandydat do Sejmu. – Mamy coraz większe nakłady na służbę zdrowia, ale państwo źle gospodaruje tymi pieniędzmi.
W konferencji uczestniczyli jeszcze także Aron Pietruszka, radny miejski w Ostrowcu i „trójka” Lewicy do Sejmu oraz kandydaci z innych powiatów: Bogusława Długosz, Jacek Krupa i Anna Tarapacz.
Dziś Andrzej Szejna rozmawiał z mieszkańcami swojego rodzinnego miasta. Z Końskich 'Szejnobusem” wyruszył do Skarżyska-Kamiennej.

/mag/

Ważne wydarzenia