Mężczyznę, który leżał na chodniku ulicy Bałtowskiej ratować musieli ostrowieccy strażacy. To dlatego, że w ostatnią niedzielę nie było żadnej wolnej karetki, która mogłaby przyjechać na wezwanie.
Tego typu akcje nie należą do typowych działań strażaków, ale nie są rzadkością.
– Dyspozytor Państwowego Ratownictwa Medycznego poprosił nas o pomoc w tej interwencji. Są to wypracowane procedury pomiędzy Państwowym Ratownictwem Medycznym a Komendą Główną Państwowej Straży Pożarnej. My, strażacy mamy przeszkolenie z zakresu wykfalifikowanej pierwszej pomocy. Dodatkowo w naszych szeregach służą ratownicy medyczni. Jesteśmy gotowi na tego typu sytuacje – relacjonuje Sebastian Klaus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dodaje, że w ciągu ostatniego roku mieli 7 podobnych interwencji. Przy każdej, podobnie jak ostatnio, strażacy i tak musieli czekać na przyjazd pogotowia.
– Nasze działania polegały na udzieleniu pierwszej pomocy. Na miejscu okazało się, że ten mężczyzna był przytomny, udzieliliśmy mu wsparcia psychicznego, położyliśmy go na nosze i ogrzaliśmy, czekając na przyjazd karetki – mówi Sebastian Klaus.
W przyszłym roku takie interwencje staną się dla strażaków łatwiejsze, bo do ostrowieckiej jednostki trafi w pełni wyposażona karetka.
– Są takie plany i jest ustawa szykowana w tym aspekcie przez MSWiA, które chce, żeby wyposażenie strażaków stanowiły również karetki. Ministerstwo chce, żebyśmy byli strażakami i ratownikami medycznymi jednocześnie na wzór amerykański – mówi Sebastian Klaus.
Projekt ustawy, o której wspomina rzecznik Klaus został przygotowany przez MSWiA na początku obecnego roku i dotyczy zmian w ustawie o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Zakłada, że przy każdej jednostce straży pożarnej miałaby stacjonować karetka pogotowia.
/mor/