W Konarskim maturę znów zdali wszyscy. Gdzie szukać powodu sukcesu?

fot. NLO imienia S. Konarskiego

Choć wśród szkół publicznych, prowadzonych przez starostwo powiatowe w Ostrowcu najlepsze wyniki na maturze osiągnęli uczniowie Liceum Ogólnokształcącego nr II imienia Joachima Chreptowicza, gdzie tylko dwie osoby będą mieć poprawkę w sierpniu z jednego niezdanego przedmiotu, to najwyższą zdawalność po raz piąty z rzędu notuje Niepubliczne Liceum Ogólnokształcące imienia Stanisława Konarskiego.

Prywatna szkoła wypuściła już pięć roczników absolwentów i w każdym roku maturę zdają tam wszyscy. W tym roku do egzaminu przystąpiło 16 abiturientów. – Proszę wierzyć, że to nie jest tak, że w Konarskim mamy samych wybitnych uczniów, wybranych, czy przebranych. Uczniowie są u nas różni, jak w każdej szkole. Mają takie same problemy, przeżycia, emocje, jak ich rówieśnicy. My, jako nauczyciele, także mierzymy się z tym tzw. drugim plecakiem, z którym uczeń idzie do szkoły. Staramy się ten cały proces nauczania tak realizować, żeby wspierać ich na tej drodze przygotowania do najważniejszego egzaminu w życiu – mówi Kinga Wnuk, twórczyni i dyrektorka placówki.

Dyrektor Wnuk podkreśla, że jest przeciwniczką rankingów i porównywania placówek. Przyznaje, że jako szkoła prywatna mają większe możliwości indywidualnego podejścia do ucznia, bo uczą w bardzo małych grupach. – Takie indywidualne nauczanie jest chyba najważniejsze. W grupach profilowych jest kilkoro uczniów. Czasem dwoje, czasem troje, czasem ośmioro. Te grupy profilowe bardzo fajnie się sprawdzają, generalnie klasa multiprofilowa się sprawdza – dodaje.

Na czym polega nauka w klasie multiprofilowej? Uczniowie przedmiotów na poziomie podstawowym uczą się razem, ale rozszerzają wiedzę w bardzo małych grupach i z dowolnie wybranych przedmiotów. Sami decydują, czy będą rozszerzać język polski z historią, czy na przykład z matematyką, którą lubią bardziej niż historię. – Uczniowie mogą zdecydować na klasyczne rozszerzenie, takie jak biol-chem, mat-fiz, czy profil humanistyczny, ale mogą wybrać na przykład historię z matematyką, albo na przykład biologię z językiem polskim, bo chcą studiować psychologię, a nie medycynę – tłumaczy Kinga Wnuk, podkreślając, że uczniowie mogą w trakcie nauczania zmienić rozszerzenia i nierzadko tak się dzieje, bo młodzi ludzie na początku szkoły średniej często nie wiedzą co chcą w przyszłości robić i w jakim kierunku się kształcić.

/mag/

Ważne wydarzenia