Senator Zygmunt Frankiewicz o zarzutach dla prezydenta Ostrowca: – Nie mam zaufania do służb pod obecnymi rządami, wierzę w niezawisły sąd

Fot: Facebook Zygmunt Frankiewicz

– Do prokuratury pod rządami Zbigniewa Ziobry nie mam za grosz zaufania – mówi senator Zygmunt Frankiewicz z Klubu Koalicji Obywatelskiej i stowarzyszenia samorządowców „Tak! Dla Polski”, którego członkiem jest także prezydent Ostrowca.
To komentarz do zarzutów Prokuratury Krajowej w Katowicach wobec Jarosława Górczyńskiego. Wczoraj, po decyzji sądu prezydent miasta został zwolniony do domu. Sąd nie zgodził się zastosować wobec niego trzymiesięcznego aresztu, o co wnioskowała prokuratura.
A ta zarzuca prezydentowi Ostrowca przyjęcie łapówek w wysokości 40 tys. zł. Nieoficjalnie mówi się, że miał je przyjmować m.in. za zatrudnienie w szkole.

– Jeżeli ktoś przy takim braku nauczycieli oskarża, że za pieniądze obiecał zatrudnić nauczycieli to dla tych zorientowanych jest jakaś komiczna historia. Nie znam szczegółów sprawy, nie chcę tego głębiej komentować ale wygląda to na czysto polityczną akcję. Przy czym prokuratura, te wszystkie służby, będące obecnie na usługach partii rządzącej są kompletnie niewiarygodne. Ja po prostu nie mam najmniejszego zaufania do tych służb – mówi senator Frankiewicz.
Dodaje, że liczy na to, iż sprawę wnikliwie i obiektywnie oceni niezawisły sąd, bo – jak przypomniał – prokuratura już raz postawiła zarzuty prezydentowi Górczyńskiemu, a po trzech latach sąd uniewinnił go od oskarżeń.

– To jest naprawdę niepoważne w kontekście zaniechań tych samych służb w stosunku do krewnych, pociotków, znajomych i różnych działaczy PiS-owskich, którzy wyłudzają, wręcz kradną, miliony, dziesiątki, czy nawet setki milionów złotych z publicznych pieniędzy. Wygląda to na czysto polityczną akcję – zaznacza senator Frankiewicz.
I podaje tu przykład Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, gdzie posłowie Koalicji Obywatelskiej ujawnili próbę wyprowadzenia niemal 180 mln zł przez ludzi związanych ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że chodziło o przyznanie dotacji unijnych, m.in. firmie 26-letniego, byłego barmana z Gdańska, która została założona już w trakcie trwania konkursu. 55 mln zł przekazano na projekt „monitoringu ciągłości łańcucha dostaw poprzez czujniki lokalizacyjne”, czyli coś co już od dawna funkcjonuje i nie ma w tym żadnej innowacji. Wirtualne biuro firmy było zarejestrowane pod tym samym adresem, który wcześniej miała swoje biuro Partia Republikańska Adama Bielana. Druga firma, także związana z PiS-em – z Białegostoku miała otrzymać ponad 120 mln, a firma – jak wykazywały wyniki finansowe – kwalifikowała się do upadłości.
Polityczne tło całej akcji – zdaniem senatora Frankiewicza – pokazuje także to, co działo się w państwowych mediach, na przykład TVP Info, które informowało o tym, że sąd zdecydował o aresztowaniu prezydenta Ostrowca po godz. 22, czyli po tym, jak sąd nie zgodził się na areszt, czy też Radio Kielce, które informowało o 'Tymczasowym areszcie dla prezydenta’ jeszcze przed posiedzeniem sądu. –  Myślę, że to jest zemsta i ściganie polityczne przeciwników. Fatalnie się dzieje w państwie polskim i jeżeli się to nie zmieni to nawet najwięksi orędownicy PiS-u będą gorzko płakali z powodu tego, co w Polsce się może zdarzyć dalej – podkreśla senator Frankiewicz.
Prezydent Górczyński dziś wrócił do pracy. Radiu Ostrowiec powiedział, że 'w niedługim czasie’ odniesie się do akcji służb. Nie przyznaje się do winy.

/joge/

Ważne wydarzenia