Ferie to dobry czas, by skupić się na pasjach i rozwijać je. Niektóre wymagają wyjątkowego zaangażowania. We wtorek efekty pracy – nauki gry na instrumentach i śpiewu prezentowali na scenie i przed dużą publicznością podczas koncertu noworocznego uczniowie Szkoły Muzycznej CASIO.
– Muzyka jest wymagająca, ale chętnych nie brakuje – mówi Daniel Ksel, gitarzysta i nauczyciel gry na gitarze w szkole CASIO. – Gra na instrumencie jest nadal takim prestiżowym zajęciem. Niewielka część populacji to potrafi. Fajnie jest grać i młodzież chyba widzi, że to jest atrakcyjne i wiele osób w ten sposób wyraża po prostu siebie – dodaje nauczyciel, przyznając, że wielu uczniów odpuszcza wysiłki, bo ta pasja wymaga dużego poświęcenia. – Żyjemy w czasach, w których wszystko przychodzi nam dosyć łatwo. Jeżeli czegoś potrzebujemy, to idziemy do sklepu, wyciągamy pieniądze i to mamy. Jeżeli młodzi chcą przejść kolejny poziom w grze, to zajmuje im to nierzadko mniej niż 10 minut. Gra na instrumencie wymaga dużo większego wysiłku. To tygodnie, miesiące, lata pracy, a efekty przychodzą po długim czasie – zauważa Daniel Ksel.
Dobrze wie o tym Szymon Forma, uczeń ósmej klasy szkoły podstawowej. Od kilku lat uczy się gry na gitarze basowej, krócej na perkusji. – Trzeba na ćwiczenie znaleźć czas, choć czasem na tygodniu trudno wyrobić z nauką. Muzyka to świetne zajęcie i sądzę, że zostanę muzykiem. Chciałbym – mówi młody instrumentalista.
Przygodę z muzyką zacząć można w każdym wieku, co udowodniła Aneta Partyka. Swoje życie zawodowe związała z psychologią, a w szkole CASIO rozwija warsztat wokalny, bo uwielbia śpiewać i występować. – Cudowne są w tym emocje. Ja dziś miałam w szkole radę pedagogiczną i aż przebierałam nogami, bo nie mogłam się doczekać. Występy na żywo, zwłaszcza z żywym zespołem, a tak wystąpię za chwilę, to jest duży stres, który widać też na twarzy, ale to jest też taka siła, gdy się zacznie, że te emocje wygrywają w końcu ze stresem. Polecam wszystkim – mówiła Aneta Partyka.
Uczniowie w wieku od kilku do kilkudziesięciu lat zaprezentowali na oświetlonej scenicznymi światłami scenie efekty swojej pracy. Zagrali debiutujący soliści i bardziej doświadczeni muzycy. Oprócz solistów były też zespoły. Zabrzmiały piosenki świąteczne, ale też standardy rockowe i jazzowe. Publiczność, czyli najbliżsi artystów, nagradzali wszystkich brawami.
/mag/