Grupa mieszkańców SM Krzemionki domaga się ustąpienia prezes Żelazowskiej. Jest petycja i ponad tysiąc podpisów

Ponad 1 tysiąc podpisów zebrała grupa mieszkańców osiedli zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową 'Krzemionki’ pod petycją z żądaniem natychmiastowego ustąpienia Ewy Żelazowskiej z funkcji prezesa po skandalu z organizacją walnego zgromadzenia 17 września. Petycja dziś została złożona w sekretariacie spółdzielni.

– Powodem, dla którego żądamy ustąpienia w trybie natychmiastowym Ewy Żelazowskiej z funkcji prezesa spółdzielni jest to, że na trzy dni przed zarządzonym zgromadzeniem, które miało się odbyć w formie tradycyjnej, z pytaniami i dyskusją, w sposób bezzasadny i bezprawny zmieniła jego formułę. To jest złamanie prawa spółdzielczego i to narusza nasze prawa członkowskie – mówi Teresa Karkocha, mieszkanka osiedla, która otwarcie krytykuje obecne władze spółdzielni.

Walne zgromadzenie tego dnia nie zostało przeprowadzone, bo mieszkańcy nie zostali wpuszczeni na salę. Miały podczas niego  odbyć się wybory do rady nadzorczej na nową kadencję. Teresa Karkocha jest jedną z kandydatek. Podnosi, że prezes Żelazowska boi się zmian w tym organie, bo może on odwołać zarząd, i dlatego walne zgromadzenia chciała przeprowadzić bez dyskusji i zadawania pytań. Teraz krytyczni wobec zarządu członkowie spółdzielni chcą dopilnować, żeby przełożone zgromadzenie odbyło się w formie tradycyjnej i w tej sprawie złożyli drugą petycję. Podpisało się pod nią ponad 1050 osób. Domagają się w niej dopisania do uchwały o zmianie statutu, która także ma być przedmiotem głosowania, ich propozycji. – Nasz statut wymaga modyfikacji, żeby zarząd i rada nadzorcza pracowały sprawnie – mówi Teresa Karkocha. -My już złożyliśmy te projekty uchwał poprzednio, ale nie znalazły się one w porządku obrad. Zarząd spółdzielni także tym łamie prawa członków, gdyż uwzględnił wtedy tylko własne propozycje zmian w statucie. Nasze w ogóle nie zostały uwzględnione, mimo, że były poparte odpowiednią liczbą podpisów i zostały złożone w odpowiednim terminie – zaznacza Teresa Karkocha.

Proponowane przez mieszkańców zmiany w statucie dotyczą na przykład konieczności posiadania wyższego wykształcenia przez członków zarządu spółdzielni, nieposiadania prawomocnego wyroku za łamanie przepisów statutu i ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych przez członków rady nadzorczej oraz zakazu kandydowania członków rady nadzorczej trwającej kadencji do zarządu. – Chcemy aby władzę w spółdzielni sprawowały kompetentne osoby, a rada nadzorcza była niezależna od zarządu, bo ona ma kontrolować zarząd – wyjaśnia Teresa Karkocha.

Przełożone walne zgromadzenie ma się odbyć 24 i 25 listopada. Z komunikatu zarządu wynika, że ma mieć tradycyjną formę plenarnego spotkania.

/mag/

Ważne wydarzenia