Wybory do rady nadzorczej SM 'Krzemionki” i kolejne kontrowersyjne działania zarządu

Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej Krzemionki, które ma odbyć się w kolejne dwie soboty 17 i 24 września, zostanie przeprowadzone wyłącznie w formie papierowej, bez możliwości dyskusji z udziałem członków spółdzielni, która miała poprzedzić wybór nowej rady nadzorczej na lata 2022-2025.

Na trzy dni przed zapowiedzianym zgromadzeniem na stronie internetowej spółdzielni pojawił się komunikat o takiej zmianie. -Należy przypuszczać, że obecny zarząd, który bardzo słabo funkcjonuje, obawia się kandydatów, którzy chcą uczestniczyć w pracach rady nadzorczej, bo mogłoby to się skończyć odwołaniem tego zarządu – uważa Piotr Węglewicz, członek spółdzielni 'Krzemionki’ i jeden z kandydatów do rady nadzorczej.

Przypomnę, że zwołania walnego zgromadzenia domagali się sami mieszkańcy spółdzielni. Pod petycją w tej sprawie podpisało się 700 osób. Kadencja obecnej rady nadzorczej upłynęła już dwa lata temu, ale w związku z pandemią koronawirusa na dwóch ostatnich walnych zgromadzeniach wybory nie były przeprowadzane.

– Obawiamy się, że zarząd spółdzielni ma przed członkami coś do ukrycia, skoro boi się konfrontacji. Boją się, żeby ludzie nie zadawali pytań. Jest wiele spraw związanych z finansami spółdzielni, gdzie musieli na przykład zwrócić ponad 160 tysięcy złotych do urzędu pracy, bo nie wywiązali się z umowy z biurem pracy, albo musieli wypłacić przedsiębiorcy 7 tysięcy za skradzione garaże, a to wszystko jest z naszych pieniędzy – mówi Teresa Karkocha, która także startuje w wyborach do rady nadzorczej.

Teresa Karkocha przypomina, że już podczas ostatniego zgromadzenia władze spółdzielni dopuściły do nieprawidłowości.
Paragraf 6 art. 36 ustawy Prawo spółdzielcze mówi wyraźnie, że pracownik spółdzielni może być pełnomocnikiem 'tylko jeżeli jest również członkiem spółdzielni zatrudnionym na podstawie spółdzielczej umowy o pracę’, a takich przypadków w spółdzielni Krzemionki – jak mówią nam jej byli pracownicy – nie ma. Tymczasem zarząd spółdzielni dopuścił pełnomocnictwa, na podstawie których głosowali za siebie i na ich podstawie za drugą osobę. Sprawę bada prokuratura. – Chciałam uzyskać wgląd w te pełnomocnictwa, do czego mam prawo, jako członek spółdzielni, ale okazało się, że te pełnomocnictwa zostały zniszczone. To oczywiście jest niezgodne ze statutem, bo mówi on wyraźnie, że pełnomocnictwa powinny być dołączone do protokołu z walnego zgromadzenia, a protokół spółdzielnia ma obowiązek przechowywać przez 10 lat – opowiada pani Karkocha. – Tym razem może być podobnie, że wszyscy pracownicy, którzy podlegają przecież zarządowi, też będą oddawać dwa głosy – dodaje.

Prezes Ewa Żelazowska od rana jest dla Radia Ostrowiec nieuchwytna. W rozmowie telefonicznej z pracownikiem sekretariatu oraz w formie mailowej poprosiliśmy o wyjaśnienie powodów zmiany zasad przeprowadzenia walnego zgromadzenia, ale żadnej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

/mag/

Ważne wydarzenia