Szkoły w kropce. Brakuje psychologów, a resort edukacji nakazuje ich zatrudnienie

Obraz svklimkin z Pixabay

Od tego roku Ministerstwo Edukacji i Nauki wprowadziło obowiązek zatrudnienia w każdej szkole i przedszkolu psychologa i pedagoga specjalnego. Specjalistów jednak brakuje. W Ostrowcu – jak podkreśla Jan Bernard Malinowski, naczelnik wydziału oświaty – mieli z tym trudności .

– Tych psychologów na rynku po prostu jest za mało. Dyrektorzy na wszelkie sposoby starają się, żeby ich pozyskać. W tym momencie większość przedszkoli i szkół tę obsadę ma zapewnioną. Mamy pojedyncze placówki, w których nikt się nie zgłosił. Mamy też takie, gdzie za zgodą kuratora będą zatrudniane osoby bez właściwego przygotowania, czyli na przykład zdobyły uprawnienia w obszarach zbieżnych z psychologią lub pedagogiką specjalną – mówi naczelnik Malinowski. Na dziś wciąż bez specjalistów są dwa ostrowieckie przedszkola publiczne i dwie szkoły podstawowe.

O tym, że wsparcie psychologiczne w szkołach jest potrzebne podkreślała na naszej antenie Małgorzata Turczyńska, dyrektorka Zespołu Szkół Publicznych w Szewnie. – Są to fachowcy, którzy na przykład pomagają wychowawcom klas pierwszych oraz dzieciom i rodzicom przezwyciężyć ten trudny okres – mówi. W Szewnie psycholog zatrudniony jest już od 10 lat stąd nowe wymagania resortu edukacji nie były dla nich problemem. Znalezienie nowych – dla wielu placówek – tak proste już nie jest. Zwłaszcza, że praca w szkole do atrakcyjnych nie należy . – Szkoła nie zagwarantuje psychologowi oczekiwanego wynagrodzenia niestety. Jeżeli dziś nauczyciel wchodzi do szkoły to z najniższym wynagrodzeniem. Dla psychologa to wynagrodzenie nie jest adekwatne do tego, co zarobiłby na przykład w poradni, a poradnie również coraz bardziej potrzebują psychologów – wyjaśnia Sylwia Masternak, kierowniczka Gminnego Centrum Oświaty w Bodzechowie. W jej ocenie, praca w szkole może zainteresować absolwentów uczelni wyższych, tych tuż po studiach, ale oni długo w szkole raczej nie zostaną.

/mag/

Ważne wydarzenia