Sejmik Województwa Świętokrzyskiego wycofuje się z uchwały „anty-LGBT”

Sejmik Województwa Świętokrzyskiego 25 głosami 'za”, przy trzech wstrzymujących się głosach radnych Solidarnej Polski zdecydował wczoraj o uchyleniu uchwały 'anty-LGBT”. W jej miejsce przyjął stanowisko 'W sprawie poszanowania wielowiekowej tradycji i kultury Rzeczypospolitej Polskiej oraz równouprawnienia i sprawiedliwego traktowania’.

O zwołanie nadzwyczajnej sesji, na której chcieli uchylić uchwałę anty – LGBT wnioskowali radni opozycyjni.
– Temat został rozstrzygnięty pozytywnie, nawet na antenie Radia Ostrowiec mówiłem, że marzyłbym sobie, żeby to się stało jednogłośnie, bo tak to można określić przy trzech głosach wstrzymujących się. Mamy ten wstydliwy etap za sobą i miejmy nadzieję, że będzie to nauczka dla wszystkich – komentuje Arkadiusz Bąk, ostrowiecki radny wojewódzki z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego, były przewodniczący sejmiku.
Marzena Okła-Drewnowicz, świętokrzyska posłanka Platformy Obywatelskiej podkreśla, że to bardzo dobry krok, bo otwiera szanse na dalsze pozyskiwanie pieniędzy z Unii Europejskiej.
-Przykro, że dopiero właśnie pieniądze otworzyły oczy radnym Zjednoczonej Prawicy – mówi.
– Sytuacja pokazuje, że tylko ten „bat” w postaci wstrzymania pieniędzy radnych przekonuje. Nie chodziło tu o żadne wartości, przekonania czy ideały. Tu chodziło tylko o typową polityczną walkę i widać, że tylko pieniądze są w stanie tę walkę przerwać – podkreśla posłanka Okła-Drewnowicz.

Uchylenie uchwały dyskryminującej mniejszości i wymierzonej w osoby LGBT z satysfakcją przyjmują samorządowcy w regionie. – Wreszcie zostaną odblokowane środki na planowane inwestycje. Niestety, opóźnienie w ich przekazaniu ma zły wpływ na przemyślane wydatkowanie – mówi Jarosław Górczyński, prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego.
– Przeciąganie w czasie chociażby podpisywania umów i kontraktowania inwestycji spowoduje, że nie wszystkie samorządy zdążą w czasie najpierw zainwestować, a później rozliczyć te pieniądze. Na pewno odczujemy to wszyscy i pośpiech na ostatniej prostej będzie problematyczny – tłumaczy.
Marek Materek, prezydent Starachowic przypomina, że dwa lata temu podobną uchwałę próbowano przeforsować w powiecie starachowickim.
– Decyzja ta jest dobra, każdy ma prawo do popełnienia błędu, najważniejsze jednak, żeby z tego błędu były wyciągane odpowiednie wnioski przez radnych sejmiku. Cieszę się, że w Starachowicach dwa lata temu do uchwalenia takiej uchwały nie doszło mimo, że była taka próba. Spotkaliśmy się wówczas z radnymi powiatowymi i dyskutowaliśmy, że wprowadzanie takiej uchwały wykluczałoby czy sugerowało wykluczenie pewnej grupy osób, która w naszym powiecie mieszka i byłoby to po prostu złe – mówi prezydent Materek.

Przypomnijmy, że na wskutek dyskryminującej mniejszości uchwały Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego zablokowana została wypłata pierwszej transzy środków unijnych na wsparcie i rozwój małych i średnich firm, które ucierpiały w wyniku pandemii koronawirusa oraz ochronę zdrowia i samorządowe inwestycje proekologiczne. Do końca czerwca była to kwota 16 milionów euro, czyli ponad 73 miliony złotych.
Od głosu na środowej sesji wstrzymali się radni Grzegorz Banaś i Paweł Krakowiak z Solidarnej Polski oraz Mieczysław Gębski, niezrzeszony. Inicjatorem podjęcia uchwały anty-LGBT w 2019 roku był radny PiS-u Marek Bogusławski.

/bart/

Ważne wydarzenia