Opozycyjni radni w sejmiku chcą nadzwyczajnej sesji, by uchylić uchwałę anty LGBT

XXI sesja sejmiku z 22 kwietnia 2020 roku. źródło zdjęcia: swietokrzyskie.pro

Radni opozycyjni Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego składają wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w sprawie uchylenia uchwały z 2019 potocznie zwaną uchwałą 'anty-LGBT’

– Jesteśmy jako radni opozycyjni zdeterminowani, by naprawić to, co wydarzyło się w czerwcu 2019 roku – mówi Jan Maćkowiak z Platformy Obywatelskiej, były wicemarszałek województwa świętokrzyskiego i dodaje, że zwołanie takiej sesji jest konieczne.
– Przede wszystkim w aspekcie poszanowania praw obywatelskich wszystkich mieszkańców województwa świętokrzyskiego, a także w aspekcie finansowym. W tej chwili istnieje zagrożenie utraty znacznych środków, a całe społeczeństwo województwa jest oburzone tym faktem. Uważamy, że mieszkańcy oczekują od nas abyśmy byli przede wszystkim przyzwoici, a po drugie, abyśmy bronili interesów ekonomicznych regionu – tłumaczy.
Przypomnijmy, że wymagana większość w sejmiku to przy pełnej frekwencji 16 głosów.
Radny Arkadiusz Bąk z PSL-u, były przewodniczący sejmiku poinformował nas, że dziś wniosek został złożony. To oznacza, że przewodniczący sejmiku sesję nadzwyczajną może zwołać najpóźniej do przyszłego piątku.
– W tym momencie mamy pewne 13 głosów – mówi Arkadiusz Bąk i dodaje, że jego zdaniem uda się uchylić uchwałę, bo także z prawej strony sceny politycznej słychać głosy, że szkodzi ona mieszkańcom regionu.
– Tu chodzi o kwestie rozwojowe i nawet część radnych prawicy twierdzi wprost, że ta uchwała szkodzi. Myślę, że 2-3 głosy z tamtej strony są absolutnie możliwe, a liczę na to, że zamkniemy temat jednogłośnie. Oświadczymy, że jesteśmy województwem tolerancyjnym, oczywiście szanującym tradycje i rodzinę. Po prostu nie możemy toczyć sporów, które będą tylko szkodzić. Trzeba to skończyć – podkreśla.
Przypomnijmy, że Komisja Europejska wstrzymała środki finansowe dla województwa świętokrzyskiego z programu REACT EU na skutek przyjęcia wspomnianej uchwały, która dyskryminuje mniejszości, w tym przypadku osoby LGBT.
W ramach programu Świętokrzyskie, tylko w pierwszej transzy miało dostać 16 milionów euro, to jest prawie 73 miliony złotych. Najwięcej miało pójść na wsparcie i rozwój małych i średnich firm, które ucierpiały w wyniku pandemii koronawirusa, a oprócz ochrony zdrowia także na cyfryzację i samorządowe programy ekologiczne.
Andrzej Bętkowski, marszałek województwa świętokrzyskiego wciąż utrzymuje, że region nie straci żadnych pieniędzy. Co innego twierdzą nawet członkowie rządu, w tym przypadku pełnomocnik ds. samorządów, który zaapelował o korektę decyzji samorządów.
-Oczywiście jeżeli któreś uchwały, by miały elementy dyskryminacyjne, to sugerujemy żeby je aktualizować, żeby nie budziły najmniejszych wątpliwości – mówił w Sejmie wiceminister Waldemar Buda.
W grę wchodzi utrata milionów euro unijnych pieniędzy dla pięciu z 16 stu województw, które podjęły takie uchwały.

/bart,joge/

Ważne wydarzenia