Szkoły zamknięte a trudności ze zdalnym nauczaniem przybywa…

źródło: pixabay.com

Ministerstwo Edukacji Narodowej nadal milczy w sprawie podjęcia decyzji co dalej z nauczaniem w szkołach? Pojawia się coraz więcej niewiadomych. Decyzja o zamknięciu szkół i przejście na nauczanie zdalne nie dla wszystkich okazuje się proste.

– Jest to bardzo trudna sytuacja, która całkowicie nas zaskoczyła. Praca zdalna jest wyzwaniem, ponieważ uczniowie wysyłają nam zadane prace w różnych formach i o różnych porach co bardzo negatywnie wpływa na rozkład dnia i wymaga dużego skupienia – mówi Ewelina Gablewska, nauczycielka języka rosyjskiego z III Liceum Ogólnokształcącego im. Władysława Broniewskiego.
Kontakt między nauczycielem, a uczniem odbywa się teraz przez dziennik elektroniczny. To ma jednak jeden minus, bo nie ma możliwości udostępniania uczniom materiałów. Dlatego nauczyciele w porozumieniu z dyrekcją szkoły, decydują się na własną rękę komunikować się z uczniami za pomocą portali społecznościowych, czy skrzynek mailowych. Na razie uczniowie mają powtarzać materiał, który został do tej pory przerobiony. – W ciężkiej sytuacji są przede wszystkim maturzyści. Wszystko będzie zależne od decyzji ministerstwa – mówi Dariusz Kaszuba, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica.
– Wszyscy czekamy na rozporządzenie ministerstwa, które doprecyzuje dalsze działania w szkołach. Maturzyści jak i uczniowie z niepokojem myślą o klasyfikacji z przedmiotów oraz samych ocenach. Mam nadzieje, że ministerstwo zapewni im możliwość ich zdobywania oraz poprawiania.

Niektóre placówki na własną rękę starając się przygotować do e-learnigu, zakładając grupy na różnego rodzaju platformach do nauczania zdalnego i prowadząc szkolenia dla nauczycieli. Takie kroki podjął zespół szkół nr 1 im. Mikołaja Kopernika.
Zdecydowanie najlepiej przygotowaną placówką do zdalnego nauczania w Ostrowcu jest II Liceum Ogólnokształcące im. Joachima Chreptowicza., które e-learning wprowadziło kilka lat wcześniej.
– Mamy w szkole kadrę, która jest przygotowana do prowadzenia zajęć typu e-learning. Dwóch nauczycieli ukończyło także studia podyplomowe w tym zakresie – mówi wicedyrektor placówki Piotr Pobiega.
Tłumaczy także, że stworzenie swoich platform do nauczania jest najlepszym, co mogą teraz zrobić szkoły. I krytycznie ocenia zalecenia, które otrzymali nauczyciele za pośrednictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Kuratorium Oświaty.
– Pomoc dla nauczycieli ze strony ministerstwa i kuratorium jest wysoce niezadowalająca . Strony takie jak Scholaris czy e-podręczniki były wykorzystywane jakieś 10 lat temu. W tym czasie sposoby nauki i nauczania uległy dużym zmianom.
Nauczyciele zwracają uwagę także na jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. Nie wszyscy uczniowie mają dostęp do internetu.
Dla przykładu w Zespole Szkół nr 1 uczy się ponad 500-set osób, z czego połowa mieszka poza Ostrowcem.

/błaż/

Ważne wydarzenia