Co z egzaminami gimnazjalnymi w Ostrowcu?

Wciąż nie wiadomo czy jutro dojdzie do przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych i ewentualnie jak one będą wyglądały. W Ostrowcu są trzy samodzielne gimnazja i jedna szkoła podstawowa z oddziałami gimnazjalnymi.


W porozumieniu z dyrektorami szkół wydział edukacji stworzył tzw. bank kadr, czyli nauczycieli, którzy nie strajkują, i którzy mogliby podjąć się przeprowadzenia egzaminów
– Sporządziliśmy listę nauczycieli, którzy nie przystępują do strajków. To pomoże dyrektorom gimnazjów na stworzenie niezbędnej kadry do przeprowadzenia egzaminów gimnazjalnych, które odbywają się już jutro. Mam nadzieję, że jeśli ten strajk się utrzyma, również szkoły podstawowe będą mogły z tego banku korzystać, by przeprowadzić egzaminy ósmoklasisty w przyszłym tygodniu – mówi Agnieszka Batóg, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 4. Jak mówi Jan Bernard Malinowski, najwięcej problemów może przynieść trzeci dzień egzaminu, gdzie uczniowie zdają język obcy. – Cały czas monitorujemy sytuację, jesteśmy w kontakcie z dyrektorami. Nasze obawy dotyczą trzeciego dnia egzaminu, czyli egzaminu językowego. Jeżeli chodzi o pierwsze dwa dni egzaminów, młodzież można zgromadzić w większych pomieszczeniach, wtedy mniej osób potrzeba do opieki. W przypadku egzaminu z języka obcego jest to niemożliwe, ponieważ tam odtwarza się dźwięk i tekst, który czyta lektor może się okazać niezrozumiały dla młodzieży – tłumaczy naczelnik Malinowski.

Jak na razie nie pomogło przygotowane naprędce rozporządzenie Ministerstwa Edukacji Narodowej, umożliwiające przeprowadzenie egzaminów przez nauczycieli emerytowanych i osób z przygotowaniem pedagogicznym spoza szkół.
– W każdym przypadku, z tego co informowali mnie dyrektorzy gimnazjów odmówili, nikt nie wyraził chęci pracy – mówi naczelnik Malinowski.

Przypomnijmy, że do strajku doszło w związku z tym, że rząd nie porozumiał się ze związkowcami, co do podwyżek płac. Strajk przygotowywany i zapowiadany był od pół roku. Dopiero 25 marca rząd rozpoczął rozmowy w Radzie Dialogu Społecznego. Związkowcy z ZNP i Forum Związków Zawodowych oczekują podwyżek płac o 30 proc. w tym roku. Rząd zaproponował im 15 proc. (ponad 5 procent już otrzymali, kolejne 9,6 mają dostać od września. Równocześnie zapowiedział podwyżki od 2021 roku, ale związane ze zwiększeniem nauczycielskiego pensum z 18 do 22 i 24 godzin pracy. Związkowcy obliczyli, że przyjęcie tej propozycji oznacza zwolnienia nauczycieli. Jak mówiła na naszej antenie Ewa Malec, szefowa ostrowieckiego ZNP, nauczyciel zaczynający pracę bez dodatków zarabia ok. 1800 zł na rękę, nauczyciel dyplomowany ok. 2,5 tysiąca.

/pcr/

Ważne wydarzenia