Powiat zaciśnie pasa – będzie program naprawczy

Stan finansów samorządu powiatowego jest bardzo trudny, a 2020 rok mógłby przynieść katastrofę dla budżetu – taki obraz ujawnia Marzena Dębniak, nowa starosta ostrowiecki, która już wcześniej zapowiedziała wdrożenie programu naprawczego w powiecie. – Mamy ponad 57 milionów kredytu do spłacenia. W poprzednich latach raty były niskie, od 2020 roku rosną one do około 4 milionów złotych rocznie plus odsetki w wysokości około 2 milionów, a w 2020 roku będziemy musieli jeszcze pokryć stratę szpitala w wysokości 12 milionów złotych. Do tego trzeba się przygotować – mówi. Budżet powiatu – dodajmy – wynosi nieco ponad 130 milionów złotych.
Pierwszy krok Zarząd Powiatu Ostrowieckiego i radni poczynili wczoraj, dokonując zmiany w budżecie powiatu ostrowieckiego na 2018 rok. Jest to faktycznie powrót do pierwotnego planu spłaty kredytu konsolidacyjnego, po tym, jak poprzedni Zarząd Powiatu na swojej ostatniej sesji w listopadzie odroczył na następne lata spłatę odsetek. Taki zabieg – jak wyjaśnia starosta Dębniak – miał pomóc w utrzymaniu wskaźników zadłużenia budżetu, których pilnuje Regionalna Izba Obrachunkowa, ale przesuwał obciążenia na 2020 rok, kiedy rata kapitałowa kredytu drastycznie wzrasta do około 4 milionów złotych i kiedy powiat będzie musiał dodatkowo pokryć tegoroczną stratę szpitala w wysokości około 12 milionów złotych. – Jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi i nie możemy czekać kilka miesięcy na najgorsze, bo teraz jest czas, żeby wprowadzić rozwiązania docelowe i zaradzić trudnej sytuacji – wyjaśnia starosta Dębniak. Nie ukrywa też, że rolą tego zarządu będzie przede wszystkim przygotowanie finansów następcom. Jak twierdzi można to zrobić tylko przez zaciśnięcie pasa, czyli wdrożenie programu naprawczego, który wprowadzi dyscyplinę finansową, ale umożliwi też przekroczenie wskaźników zadłużenia. Taki program musi zostać opracowany do kwietnia przyszłego roku. Będzie go opiniować RIO. Starosta zaznacza, że program naprawczy będzie musiał być wprowadzony we wszystkich jednostkach podległych. Przyznaje, że teraz oglądać będą każdą złotówkę i przeglądać stan zatrudnienia. Podkreśla, że naprawa finansów samorządu nie uda się bez naprawy sytuacji w szpitalu. – Jeżeli w szpitalu nie zmieni się styl zarządzania i szpital po raz kolejny wygeneruje podobną, albo większą stratę, to nikt nie utrzyma ani powiatu, ani szpitala – mówi starosta. Krytykuje przy tym poprzedników. – Te środki, które były przeznaczane na promocje, na różnego rodzaju wydawnictwa powinny iść na inne cele, na przykład remonty w szkołach, albo większe raty kredytu – dodaje.
Zbigniew Duda, tłumacząc poprzedni Zarząd, którego pracami kierował, stwierdził na sesji, że kredyty zaciągał TOS, czyli wcześniejsza władza, a od niego wymagało się inwestycji w drogi, dlatego zobowiązania przenieśli. Wyjaśniał też dlaczego nie przygotowali budżetu do wzrostu obciążeń w 2020 roku – także tych wynikających ze straty szpitala. – Pragnę przypomnieć, że rząd obecny bardzo mocno pracuje nad tym, aby oddłużać szpitale. My nie wiemy w tej chwili jak to będzie wyglądało w roku 2020 – mówił podczas sesji.
Radni PiS w większości wstrzymali się od głosu nad uchwałą dokonującą zmian w tegorocznym budżecie. 15. radnych głosowało 'za’, w tym jeden radny PiSu. To Jarosław Piotr Kopański, do niedawna członek zarządu powiatu.

/mag, bart/

Ważne wydarzenia